IndyCar opóźnia debiut hybryd do 2024 roku

Planowane na 2023 rok wdrożenie hybrydowych układów napędowych w serii IndyCar zostało opóźnione o kolejny rok, w związku z zakłóceniem łańcucha dostaw komponentów do nowych jednostek.

Amerykańska seria od 2012 roku korzysta z 2,2-litrowych turbodoładowanych silników spalinowych V8. Po ponad dekadzie od swojego debiutu, miały w końcu ustąpić miejsca mocniejszym układom, złożonym z 800-konnych silników spalinowych o objętości 2,4 litra oraz elementu hybrydowego generującego moc 100 koni mechanicznych.

Początkowo miało to nastąpić już w 2021 roku, lecz napięty harmonogram, pandemia koronawirusa oraz obecne trudności z płynnością dostaw doprowadziły do opóźnienia aż do sezonu 2024. Zbiegnie się to w czasie z planowanym wprowadzeniem nowego samochodu – o ile to nie zostanie odroczone z uwagi na wysokie koszty inwestycji ze strony zespołów.

„Jesteśmy zadowoleni z tempa rozwoju 2,4-litrowych podwójnie turbodoładowanych hybryd V6, przygotowywanych do rywalizacji” – powiedział prezydent IndyCar Jay Frye, zwracając uwagę na konieczność podjęcia decyzji przed zaprzestaniem produkcji obecnych jednostek. „Postępy naszego zespołu oraz naszych partnerów są zachęcające, ale musieliśmy podjąć niezwłoczną decyzję, aby zapewnić, że będziemy gotowi na kolejny sezon z wykorzystaniem obecnych 2,2-litrowych jednostek”.

Źródło: indycar.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze