Aż 29 kierowców weźmie udział w drugiej odsłonie wirtualnych wyścigów IndyCar, która zostanie zorganizowana w najbliższy weekend, aby wypełnić lukę po odwołanym wyścigu na torze Barber Motorsports Park. Wśród trzech nowych zawodników znalazł się pięciokrotny mistrz serii Scott Dixon.
Nowozelandczyk nie uczestniczył w inauguracyjnej rundzie z powodu braku odpowiedniego sprzętu, który nie dotarł do Dixona na czas. W tym czasie zespół Chip Ganassi Racing reprezentowali Marcus Ericsson oraz Felix Rosenqvist, który to zajął drugie miejsce, ustępując na torze Watkins Glen jedynie Sage’owi Karamowi.
Opóźnienia w dostawie sprzętu spowodowały także, że pierwszą rundę opuścił Robert Wickens. Kanadyjczyk będzie korzystać ze zbudowanej specjalnie dla niego kierownicy z ręcznym sterowaniem pedałami, opracowanej przez byłego kierowcę IndyCar Maxa Papisa. Będzie to pierwszy w jakiejkolwiek formie profesjonalny wyścig z udziałem Wickensa, od czasu jego wypadku w 2018 roku, który pozbawił go władzy w nogach.
Do stawki dołączy również Ed Carpenter, który będzie ścigać się na torze drogowym po raz pierwszy od sezonu 2013. Amerykanin będzie ścigać się wraz z Conorem Dalym, który miał zastępować go za kierownicą podczas większości wyścigów tegorocznego cyklu.
Poza tym, na starcie pojawią się wszyscy kierowcy pierwszej rundy nieoficjalnego i niepunktowanego cyklu wirtualnych wyścigów IndyCar. Swoje drugie zwycięstwo będzie próbował odnieść Sage Karam. Sobotni wyścig na dystansie 45 okrążeń zostanie zneutralizowany w okolicach okrążeń 28-31, aby zbić stawkę po zakończeniu wszystkich zjazdów do boksów.
Źródło: indycar.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
