Piątkowe kwalifikacje do wyścigu IndyCar na drogowym układzie toru Indianapolis Motor Speedway przyniosły dumę dwóm weteranom wyścigów Indy, którzy po raz pierwszy w tym roku zakwalifikowali się do finałowej sesji Fast 6, dla sześciu najszybszych zawodników.
Piąty czas należał do Juan-Pablo Montoyi, dla którego to pierwszy tegoroczny start. Były mistrz serii został zastąpiony w samochodzie nr 2 Josefem Newgardenem, lecz pozostał częścią Team Penske, gdzie otrzymał szansę startu w obu majowych wyścigach na Indianapolis.
Kolumbijczyk przed tym weekendem miał okazję testować samochód na torze drogowym tylko przez jeden dzień, podczas otwartych jazd w Barber Motorsports Park. Montoya nie stracił jednak tempa, a w kwalifikacjach pokonał swojego zespołowego kolegę i aktualnego mistrza Simona Pagenaud.
„Nieźle jak na Kolumbijczyka”
– skomentował z uśmiechem swój występ w kwalifikacjach. „Biorąc pod uwagę mój jeden dzień tegorocznych jazd, cieszę się z miejsca w pierwszej szóstce. To był dobry występ, choć stać mnie było na więcej – popełniłem błędy na dwóch kolejnych okrążeniach, co kosztowało mnie półtorej dziesiątej sekundy. Chciałem pojechać 1:07 jak Will [Power – zdobywca pole position], ale przekraczało to moje możliwości”
.
Postawę 41-latka wysoko ocenili m.in. konkurenci Scott Dixon i Hélio Castroneves. Sam Montoya uważa, że wyścig może być przynajmniej równie dobry: „Jeśli trafimy z ustawieniami, będziemy konkurencyjni, a jeśli nie, każde okrążenie będzie wartościowym doświadczeniem zdobytym przed wielkim wyścigiem. Naszym autem opiekuje się szereg dobrych ludzi, ale nie pracowali oni razem, zatem będzie to czas nauki i miejmy nadzieję dobrej zabawy”
.
Powody do zadowolenia ma również Sébastien Bourdais, który na trzech dotychczasowych torach drogowych i ulicznych nie startował wyżej niż z 12. pozycji. Szósta lokata zwycięzcy z Saint Petersburga jest zatem bardzo budująca.
„Po raz pierwszy byliśmy konkurencyjni i zdolni do walki o Fast 6. Byliśmy w mniejszości ze Scottem [Dixonem] jako jedyni kierowcy Hondy w pierwszej szóstce, zatem naszym mechanikom i inżynierowi Hondy należą się słowa uznania”
.
„Znaleźliśmy trochę więcej tempa w kwalifikacjach i wykorzystaliśmy to. Niewiele brakowało do lepszego wyniku, ale popełniłem błąd na moim ostatnim okrążeniu w Q3. Zespół ciężko pracował nad odbudowaniem samochodu po rundzie w Phoenix – pokazali, że należy robić swoje i się nie poddawać”
.
Bourdais był liderem klasyfikacji generalnej aż do rundy w Phoenix, kiedy to był uwikłany w karambol na pierwszym okrążeniu. Francuz ma jednak szansę zmniejszyć swoją stratę, bowiem startuje przed nowym liderem Pagenaud.
Sobotni wyścig o Grand Prix Indianapolis rozpocznie się o godzinie 21:50 polskiego czasu.
Wypowiedzi: Racer.com, Dale Coyne Racing
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.