Pierwszy rząd dla Techeetah w Berlinie

Dwukrotny mistrz Formuły E Jean-Éric Vergne wywalczył swoje pierwsze pole position w sezonie 2020/2021. Francuz zdobył komplet punktów w sobotnich kwalifikacjach na torze Tempelhof w Berlinie.

Jako pierwszy swoje okrążenie kwalifikacyjne ukończył najszybszy w obu treningach Jake Dennis. Brytyjczyk napotkał na dojeździe do ostatniego zakrętu Nycka de Vriesa, tracąc w ten sposób około półtorej dziesiątej sekundy. Brytyjczyk mimo to wykręcił 1:06,592, co miało dać mu prowizorycznie drugie miejsce. Szybciej od kierowcy BMW zdołał pojechać tylko António Felix da Costa, który ustawił poprzeczkę na poziomie 1:06,486. Sam Bird był trzeci, przed de Vriesem i Alexandrem Lynnem. Robin Frijns popełnił błąd, hamując zbyt późno do ostatniego zakrętu i uplasował się na szóstej pozycji, ze stratą 0,670 sekundy do da Costy.

O prawie ćwierć sekundy od swojego zespołowego kolegi pojechał następnie Jean-Eric Vergne. Francuz był najszybszy w drugiej grupie kwalifikacyjnej, plasując się przed Edoardo Mortarą. Miało być to najlepsze okrążenie całej sesji Q1, za co kierowca Techeetah otrzymał dodatkowy punkt. Do pierwszej szóstki awansowali również Mitch Evans i Pascal Wehrlein, a spośród kierowców pierwszej grupy na awans do super pole mogli liczyć już tylko da Costa i Dennis.

Wychodzące słońce nagrzało nawierzchnię przed rozpoczęciem przejazdów trzeciej grupy kwalifikacyjnej, spowalniając tempo. Do pierwszej szóstki zdołał przebić się tylko Lucas di Grassi, który wypchnął poza super pole Pascala Wehrleina. Maximilian Günther otarł się o ścianę na wyjściu z przedostatniego zakrętu, co pogrążyło jego szansę na awans. Niemcowi do miejsca w pierwszej szóstce zabrakło zaledwie 0,035 sekundy.

Niespodzianką ostatniej grupy kwalifikacyjnej był Norman Nato, który wskoczył na drugie miejsce z czasem o 0,001 sekundy lepszym od swojego zespołowego kolegi Mortary. Do super pole awansował także Sébastien Buemi, a poza pierwszą szóstkę wypadli Evans i Dennis.

Do sesji super pole jako pierwszy przystąpił di Grassi. Brazylijczyk pojechał szybciej niż w Q1 i ustawił poprzeczkę na poziomie 1:06,427. Drugi na torze Buemi okazał się wolniejszy we wszystkich trzech sektorach i zakończył swoje okrążenie z czasem ponad pół sekundy gorszym.

Nieznacznie szybciej od kierowcy Audi we wszystkich trzech sektorach pojechał natomiast da Costa, co przełożyło się na rezultat 1:06,300. Do tego wyniku nie mógł zbliżyć się Mortara, który uplasował się na trzeciej pozycji. Szwajcar był wolniejszy także od di Grassiego w dwóch pierwszych sektorach i nawet lepszy wynik w ostatniej sekcji toru nie pozwolił mu wskoczyć przed Brazylijczyka, do którego stracił 0,015 sekundy.

Błąd w ostatnim sektorze oznaczał, że jeszcze wolniej od Mortary pojechał jego zespołowy kolega Nato. Jeszcze przed wyjazdem na tor Vergne’a było więc wiadomo, że pole position przypadnie ekipie Techeetah.

Francuz na swoim decydującym okrążeniu był o 0,044 sekundy wolniejszy od da Costy w pierwszym sektorze, lecz odrobił tę stratę w środkowej części toru. Vergne pojechał jeszcze szybciej w trzecim sektorze i tym samym wywalczył pole position z przewagą 0,073 sekundy nad swoim zespołowym kolegą.

To już 13. pole position dwukrotnego mistrza Formuły E i czwarte na torze w Berlinie. Dzięki wygranej w kwalifikacjach, awansował on o dwie pozycje w klasyfikacji generalnej, na 10. lokatę. Da Costa był drugi, przed di Grassim, Mortarą, Nato i Buemim.

Tuż za pierwszą szóstką uplasował się Evans, pokonując Dennisa, Wehleina i Günthera. Lider klasyfikacji generalnej Nyck de Vries był dopiero 19.