Da Costa bliski tytułu w Formule E

António Félix da Costa przybliżył się do mistrzostwa w sezonie 2019/2020 Mistrzostw Formuły E. Portugalczyk odniósł swoje trzecie z rzędu zwycięstwo i tym samym zdominował rywalizację na odwróconym torze Tempelhof w Berlinie. Reprezentant Techeetah pokonał w czwartkowym wyścigu Sébastiena Buemiego i Lucasa di Grassi.

Da Costa utrzymał prowadzenie po starcie z pole position, zajmując pozycję przed Buemim. Startujący z czwartej pozycji Nyck de Vries od razu przypuścił atak na Alexa Lynna, lecz potrzebował aż pół okrążenia, aby odebrać lokatę kierowcy Mahindry. Do przodu przebijał się też Maximilian Günther, zyskując dwie pozycje na pierwszym okrążeniu, w przeciwieństwie do aktualnego mistrza serii Jeana-Érica Vergne’a.

Po dobrych kwalifikacjach, Lynn nie mógł utrzymać się w czołówce i szybko został wyprzedzony przez Robina Frijnsa, Lucasa di Grassiego i Olivera Rowlanda. Frijns następnie wyprzedził także De Vriesa, wykonując swój manewr w nawrocie, tuż przed pierwszą z dwóch krótkich neutralizacji – te posłużyły do usunięcia z toru uszkodzonych fragmentów karoserii Günthera i Sama Birda.

Moment wznowienia rywalizacji świetnie wyczuł di Grassi, wyprzedzając De Vriesa – kierowca Mercedesa wkrótce odpadł z rywalizacji z powodu awarii samochodu, wywołując kolejną neutralizację.

Po starcie z trzynastego pola, przez stawkę w szybkim tempie przebijał się Stoffel Vandoorne. Belg wykorzystał tryb ataku, aby jednym manewrem wyprzedził Sama Birda i Olivera Rowlanda, awansując do pierwszej piątki.

Jadący na drugiej pozycji Buemi wykorzystał tryb ataku na 23. okrążeniu, przez co stracił lokatę na rzecz di Grassiego. Szwajcar wyprzedził jednak kierowcę Audi na kolejnym okrążeniu, a ich walka pozwoliła da Coście na wykorzystanie trybu ataku bez obawy o utratę prowadzenia.

Portugalczyk od tego momentu pewnie zmierzał po trzecie z rzędu zwycięstwo w Formule E. Buemi dojechał do mety drugi, ze stratą trzech sekund, natomiast podium uzupełnił di Grassi. Brazylijczyk do samego końca musiał bronić się przed atakami ze strony Frijnsa, który pomimo wielu prób nie zdołał objechać kierowcy Audi.

W walkę pomiędzy tą dwójką próbowali wmieszać się Vandoorne i Bird, lecz również nie zdołali zmienić kolejności na mecie. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Rowland, Edoardo Mortara, André Lotterer i Jean-Éric Vergne, który uratował jeden punkt pomimo nadmiernego zużycia tylnych opon.

Dzięki wygranej, da Costa umocnił się na prowadzeniu klasyfikacji generalnej do 68 punktów na cztery wyścigi przed końcem sezonu. Kolejne dwie rundy odbędą się w sobotę i niedzielę, na klasycznej konfiguracji toru Tempelhof.