Da Costa najszybszy na odwróconym torze

Antonio Felix Da Costa wyruszy z pierwszego pola do dzisiejszego wyścigu Formuły E na torze w Berlinie. Portugalczyk nie dał szans swoim rywalom i wygrał kwalifikacje z przewagą 0,322 sekundy nad aktualnym mistrzem serii. Jeanem-Érikiem Vergnem. Trzeci był André Lotter ze stratą 0,436 sekundy.

Jako pierwszy walkę o pole position, po dotarciu do superpole rozpoczął Jerome D'Ambrosio. Belg uzyskał czas 1:07,371. Następnie szczęścia próbował jadący w Porsche Andre Lotterer. Były kierowca F1 uzyskał czas o 0,136 sekundy lepszy niż Belg i to on znajdował się wówczas na prowizorycznym pole position. Jako trzeci swoich sił próbował były mistrz serii F2, Nyck De Vries. Kierowca Mercedesa popisał się rekordem w drugim sektorze, jednak to nie pomogło i o zaledwie 0,067 sekundy przegrał z D'Ambrosio. Na polu bitwy zostało wówczas 3 kierowców.

Broniący tytułu Jean-Éric Vergne zaczął od razu od rekordu w pierwszym sektorze. W drugim nie było już tak dobrze, ale Francuz zdołał złożyć w całość okrążenie i z czasem 1:07,121 znalazł się na prowadzeniu. Sébastien Buemi podejmując ryzyko nie ustrzegł się kilku błędów i uzyskał trzeci czas. Jednak najważniejsze było przed nami Vergne kontra Da Costa. Portugalczyk uzyskując rekordy we wszystkich sektorach jako jedyny zszedł poniżej 1:07 i z czasem 1:06,799. nie dał żadnych szans swoim rywalom.

Pierwszy na tor w pierwszej grupie wyjechał Alexander Sims z zespołu BMW. Zaraz za nim wyjechali pozostali kierowcy, w tym Stoffel Vandoorne oraz Lucas Di Grassi. Pierwszy swoje mierzone okrążenie uzyskał Sims, ale to to drugie było kluczowe. Kierowca BMW uzyskał 1.07,998, ale po chwili jego czas poprawił Mitch Evans. Najszybszy w Q1 był jednak zawodnik Techeetah, Antonio Felix Da Costa. Portugalczyk uzyskał czas 1:07,122. W czasie Q1 Lucas Di Grassi o mało nie uderzył w ścianę i dlatego nie zdołał uzyskać konkurencyjnego czasu. W czasie swojego szybkiego kółka Da Costa zgłosił swojej ekipie, że przed jego nosem Lucas Di Grassi o mało nie rozbił się na ścianie.

Zanim na tor wyjechała druga grupa, sędziowie poinformowali, aby kierowcy uważali wyjeżdżając na tor, ponieważ pierwsza grupa będzie kierowców będzie się znajdować na wyjeździe z alei serwisowej. Wszystko za sprawą odwróconego kierunku jazdy. Pierwszy wyścig sezonu odbędzie w odwrotną stronę niż ma to miejsce zazwyczaj.

Druga grupa kierowców wyjechała na minutę przed końcem swojej sesji kwalifikacyjnej. Najbliżej zepchnięcia Da Costy byli Buemi, który stracił do Portugalczyka 0,145 sekundy oraz Vergne, który stracił do swojego partnera z zespołu 0,152 sekundy. Do superpole awansowali wówczas Da Costa, Buemi, Vergne, Lottrer, Sam Bird oraz Olivier Rowland.

Bardzo dobrym czasem w trzeciej grupie popisał się Nyck de Vries, który tracąc 0,186s uplasował się na czwartej pozycji, wypychając z walki o superpole Rowlanda. Bardzo dobre okrążenie przejechał Felipe Massa. Zawodnik Venturi stracił 0,441 sekundy i był wówczas na 9. pozycji. W ostatniej chwili do walki o pole position awansował Jerome D'Ambrosio, który plasując się na szóstej pozycji, wypchnął Sama Birda.

Pocałunek ze ścianą zaliczył za to w czwartej grupie debiutujący w Formule E Sergio Sette Camara. Kierowca Dragona otarł się o ścianę, ale na szczęście pojechał dalej. Bardzo dobrym czas uzyskał w tej grupie Alex Lynn. Kierowca Mahindry zanotował 12. czas. Rene Rast uzyskał 14. czas ze stratą 0,655 sekundy do Da Costy.

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze