Audi i Formuła E w Afryce

Po rundach, które odbyły się na Bliskim Wschodzie oraz w Południowej i w Północnej Ameryce, wyścigi serii Formuła E zagoszczą w najbliższy weekend w Afryce. W sobotę, 29 lutego, w piątej rundzie obecnego sezonu zmagań w pełni elektrycznych samochodów, która odbędzie się w Marakeszu w Maroko, wystartuje też oczywiście team Audi Sport ABT Schaeffler ze swymi stałymi kierowcami: Danielem Abtem i Lucasem di Grassi.

Na początek najważniejsze wieści: Daniel Abt, po wypadku do którego doszło w czasie rundy w Meksyku, jest znów w pełni sił i wraz ze swym Audi e-tron FE06 gotów do kolejnego wyścigu. W Mexico City Niemiec podczas treningu uderzył w barierę toru na tyle mocno, że musiał poddać się badaniom w szpitalu. „Dni po wypadku były naprawdę ciężkie, więc postanowiłem wziąć trochę wolnego, by wydobrzeć” – mówi Abt. Dziś jest już ponownie w doskonałej formie: „Runda w Mexico City jest jedną z moich ulubionych w całym sezonie, dlatego zawsze tam zawieszam sobie wysoko poprzeczkę. Niestety tym razem nie wyszło, ale w Marakeszu będę chciał to wszystko nadrobić.”

Maroko w kalendarzu startów Formuły E po raz pierwszy pojawiło się wraz z trzecim sezonem wyścigów, a związane to było z odbywającą się w tym czasie w Marakeszu 22. Konferencją Klimatyczną Narodów Zjednoczonych. Tor położony niemal u bram tego niezwykłego miasta, składa się po części ze stałych fragmentów, a po części biegnie wyłączonymi na ten czas z użytku drogami publicznymi. W ubiegłym sezonie Audi Sport ABT Schaeffler nie dopisało tu szczęście. Zarówno Lucas di Grassi, jak i Daniel Abt zakwalifikowali się do wyścigu poza pierwszą dziesiątką. Obaj walczyli by przebić się w górę stawki, ostatecznie jednak zakończyli wyścig na miejscach siódmym i dziesiątym. Jak dotąd, w jedynej rundzie Formuły E rozgrywanej na kontynencie afrykańskim, żadnemu z kierowców Audi nie udało się stanąć na podium.

„W Meksyku chcieliśmy pójść mocno do przodu, ale po niezwykle trudnym dla całego teamu dniu marzyliśmy już tylko o tym, by ograniczyć straty i zachować szóste miejsce Lucasa. Na szczęście to wszystko już za nami i teraz skupiamy się na przygotowaniach do wyścigu w Marakeszu” – mówi szef zespołu Allan McNish. „Nasz zespół jest bardzo mocny – zarówno jego część w Neuburgu, jak i osoby pracujące w garażu przy torze oraz sami kierowcy. Jeśli te trzy części złożymy razem już na pierwszym treningu, obaj nasi zawodnicy mogą stanąć na podium.”

Lucas di Grassi – w Meksyku, jako pierwszy kierowca Formuły E przełamał barierę 750 punktów – jest piąty w klasyfikacji mistrzostw, ze stratą zaledwie 15 punktów do lidera. „Te mistrzostwa to wciąż nowość. W tym sezonie w czterech wyścigach mieliśmy czterech różnych zwycięzców, wszystko może się jeszcze zdarzyć. Najważniejsze jest jednak to, że w każdym z nich zdobywamy punkty, nawet wtedy, gdy mamy słabszy występ” – wyjaśnia di Grassi. „Moim celem na Marakesz jest lepsza jazda w kwalifikacjach, bez znaczenia w której grupie się znajdę. Z dobrą pozycją startową w pierwszej dziesiątce, wszystko jest możliwe.”

Wyścig w Marakeszu rozpocznie się w najbliższą sobotę, 29 lutego, o godz. 16.00 czasu lokalnego i potrwa jak zwykle 45 minut plus jedno okrążenie. Obok fabrycznego teamu Audi Sport ABT Schaeffler, do walki o punkty na torze stanie też drugi zespół jeżdżący Audi e-tron FE06, Envision Virgin Racing. Po pierwszych czterech wyścigach sezonu zajmuje on siódme miejsce w klasyfikacji zespołowej. Kierowcy tego teamu to Sam Bird i Robin Frijns.

Dzień po wyścigu, na torze w Marakeszu przeprowadzone będą testy kandydatów na kierowców Formuły E. W barwach Audi Sport ABT Schaeffler, w kokpitach dwóch Audi e-tron FE06 zasiądą Kelvin van der Linde z RPA i Mattia Drudi z Włoch.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze