Paddock Formuły E był w równym stopniu zdziwiony jak i rozbawiony po tym jak mistrz F1 Lewis Hamilton zaatakował serię posługując się przykładem sprzed trzech lat.
Brytyjczyk umieścił na swoim profilu na Instagramie klip pokazujący kolizję pomiędzy Nicolasem Prostem, a Nickiem Heidfeldem, która miała miejsce podczas pierwszego wyścigu serii w Pekinie, w październiku 2014 roku.
Hamilton opisał go komentarzem: „Próbuję śledzić inne serie i oglądać klipy z Formuły E. Tym musiałem się podzielić. Jeśli FIA nie zabierze licencji temu kierowcy [Prostowi], będę wstrząśnięty – to jedno z najbardziej niebezpiecznych zachowań, jakie kiedykolwiek widziałem, a tak haniebna jazda jest nie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że Nick Heidfeld jest cały. Co o tym sądzicie?”
Post został już usunięty, lecz zdążyło go zobaczyć ponad 30 tysięcy osób. Doczekał się on reakcji ze strony oficjalnego konta Formuły E, która brzmiała: „To wydarzyło się trzy lata temu. Nadrób zaległości, mistrzu!”
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Hamilton zaskoczył swoimi wpisami w mediach społecznościowych – w jednym ze swoich słynniejszych incydentów przypadkowo umieścił on wykresy z telemetrii swojego zespołu F1.
Źródło: e-racing365.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.