Roman Biliński z czwartym miejscem i awansem aż o 11 pozycji w wyścigu głównym F3 na Silverstone

Roman Biliński zajął czwarte miejsce w skróconym przez ulewne opady deszczu niedzielnym wyścigu Formuły 3 na Silverstone. Polski kierowca znalazł się w gronie zawodników, którzy na starcie podjęli słuszną decyzję o jeździe na deszczowych oponach, co pozwoliło mu przeskoczyć z 15. pola na czwarte miejsce. Sam wyścig wygrał Mari Boya, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Tuż przed rozpoczęciem rywalizacji nad torem przeszła ulewa, która zaskoczyła zespoły i wymusiła trudną decyzję o wyborze ogumienia. Choć początkowo opady były lekkie, radar wskazywał na możliwe ustanie deszczu, co sprawiło, że stawka podzieliła się niemal po równo na kierowców na slickach i tych na oponach deszczowych. Ci drudzy – w tym Boya, Nael, Leon oraz Biliński – szybko zyskali przewagę.

Na starcie Nikola Cołow, który wywalczył pole position, stracił prowadzenie już w pierwszych metrach na rzecz Boyi, który dzięki odpowiednim oponom od razu objął prowadzenie. Kierowcy na slickach zaczęli szybko tracić pozycje – Cołow i lider klasyfikacji generalnej Rafael Camara spadli wkrótce poza czołową piętnastkę, a Camara ostatecznie zdecydował się na zmianę opon, wracając do rywalizacji dopiero na 17. pozycji.

Biliński imponował tempem – już po dwóch okrążeniach awansował z 15. na 6. miejsce, a w kolejnych kółkach uporał się z van Hoepenem i Inthraphuvasakiem, dzięki czemu wskoczył tuż za podium. W ścisłej czołówce jechali też Theophile Nael i Noel Leon, którzy – podobnie jak zwycięzca – wystartowali na deszczówkach.

Pogarszające się warunki sprawiły, że kilku kierowców porzuciło strategię slicków – m.in. Charlie Wurz i Martinius Stenshorne – ale było już za późno, by odrobić straty. Po dziesiątym okrążeniu deszcz się nasilił, a Louis Sharp, który również zyskał sporo na dobrym wyborze opon, wpadł w aquaplaning i uderzył w ścianę, wywołując neutralizację i wyjazd samochodu bezpieczeństwa.

Na torze panowała coraz gorsza widoczność i warunki, w których część kierowców miała problemy z utrzymaniem się na torze nawet za samochodem bezpieczeństwa. Ostatecznie na 14. okrążeniu wywieszono czerwoną flagę, a po dziesięciu minutach oczekiwania ogłoszono zakończenie wyścigu. Pełen dystans nie został pokonany, dlatego przyznano mniej punktów do klasyfikacji.

Na mecie za Boyą uplasowali się Nael i Leon, a Biliński zakończył zmagania tuż za podium – na czwartym miejscu. Pomimo że nie były to pełne punkty, dla Polaka to jedno z najlepszych osiągnięć w sezonie.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu Formuły 3 będzie runda na belgijskim torze Spa-Francorchamps w ostatni weekend lipca.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze