Szef ART: Brak awansu Vandoorne'a do Formuły 1 będzie nie do zaakceptowania

Szef ekipy ART Grand Prix, Fréderic Vasseur, przyznaje, że jeżeli jego podopieczny, Stoffel Vandoorne, który lada chwila zostanie mistrzem GP2, nie awansuje w przyszłym sezonie do Formuły 1, to lansowana przez FIA, "pewna" drabinka do najwyższej kategorii motorsportu okaże się mieć połamane szczeble.

Zatrzymanie Jensona Buttona i Fernando Alonso na przyszły sezon przez McLarena oznacza, że awans Vandoorne'a do Formuły 1 w przyszłym roku stoi już pod bardzo dużym znakiem zapytania. Przed podjęciem McLaren mówił jednak otwarcie, że dąży do utrzymania w swoich szeregach obecnych kierowców, przez co oprócz Stoffela, ból głowy miał również kierowca rezerwowy ekipy z Woking, Kevin Magnussen. Władze drugiego najbardziej utytułowanego w historii F1 zespołu dały jednak Duńczykowi wolną rękę w poszukiwaniach innego teamu na przyszły sezon, a przedłużenie kontraktu z Buttonem oznacza, że Vandoorne także został zmuszony do rozejrzenia się za innymi fotelami wyścigowymi.

"Nie jest tajemnicą, że Stoffel jest łakomym kąskiem dla zespołów F1” - zdradził Vasseur. "Jest w swego rodzaju trudnej sytuacji, ponieważ ma kontrakt z McLarenem i nie wolno mu rozmawiać z żadnym innym zespołem. Myślę jednak, że teraz jest odpowiedni moment na rozpoczęcie rozmów, dlatego potrzebuje to wyjaśnić w przeciągu dwóch tygodni. McLaren ogłosił swój skład w tym tygodniu. Jako że nie wybrali Stoffela, myślę, że powinni zwolnić go z kontraktu”.

Mówiąc o przyszłości swojego obecnego kierowcy Vasseur podkreślił, że Belg koniecznie powinien znaleźć się w stawce F1.

"Z matematycznego punktu widzenia, jest najlepszym kierowcą w historii GP2” - potwierdził szef ART Grand Prix. "Czasy się zmieniły, ale w porównaniu do wyników z poprzednich lat, Stoffel zdobył 8 pole position, co jest większą liczbą niż wyniki Hamiltona (mistrza GP2 z sezonu 2006), czy Rosberga (mistrza GP2 z sezonu 2005) i myślę, że zdobył też więcej zwycięstw i punktów niż ktokolwiek inny z zawodników. Nie możemy zaakceptować takiej sytuacji, że kierowca, który wygrywa praktycznie wszystko nie awansuje do Formuły 1, wtedy byłoby to absolutnym obaleniem drabiny do F1. Jeśli ktoś, kto wygrał Formułę Renault, ukończył debiutancki sezon World Series na drugiej pozycji i walczył o tytuł w pierwszym sezonie w GP2, a teraz, mam nadzieję, wygra mistrzostwa GP2, nie awansuje do Formuły 1, jak będziemy mogli motywować młodych chłopaków do rozpoczęcia kariery w gokartach?”

Podobne odczucia na temat przyszłości Stoffela Vandoorne ma Nick Yelloly, Brytyjczyk, który również brał udział w tegorocznych mistrzostwach GP2, a oprócz tego jest kierowcą rozwojowym ekipy Force India.

"Nawet jeśli jesteś dobry, to musisz mieć duży budżet, aby tego dokonać. Modlę się, aby Vandoorne dostał szansę ścigania się w Formule 1 w przyszłym roku, ponieważ jest niesamowicie dobry. Jeśli tak się nie stanie, to to wszystko jest tylko głupim gadaniem” - podsumował Yelloly.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze