Zarówno Stefano Coletti, jak i Raffaele Marciello zostali ukarani w związku z incydentami, w jakie byli zamieszani podczas głównego wyścigu GP2.
Dzisiejszy dzień wydawał się być bardzo dobry dla zawodników ekipy Racing Engineering, jednak gdy sędziowie bliżej przyjrzeli się ich zachowaniu, sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Pierwsza sporna sytuacja dotyczy momentu, kiedy to Raffaele Marciello wyprzedził Stoffela Vandoorne w okresie neutralizacji. Włoch przeszedł przed Belga, gdy samochód bezpieczeństwa był już wprawdzie w alei serwisowej, jednak sam manewr odbył się przed tak zwaną "linią samochodu bezpieczeństwa", przed która wyprzedzanie nie jest dozwolone.
Druga sytuacja dotyczy Stefano Colettiego i jego kolizcji z Julianem Lealem z początku wyścigu. Po zakończeniu rywalizacji i starannym przeanalizowaniu wypadku sędziowie uznali, że Monakijczyk nie zostawił w 12. zakręcie wystarczająco miejsca kierowcy Carlinu i próbował wypchnąć go z toru. Rezultatem tego zdarzenia był kontakt pomiędzy zawonikami, w skutek którego Leal musiał wycofać się z dzisiejszego wyścigu.
Stewardzi stwierdzili, że za takie zachowanie należy się kara przejazdu przez aleję serwisową, jednakże po zakończeniu wyścigu doliczono im do wyniku po 20 dodatkowych sekund, w skutek czego Stefno Coletti, który ukończył wyścigu na 2. pozycji, spadł aż na 18. miejsce, natomiast Raffaele Marciello, który do mety dojechał jako ósmy i miał startować jutro z pole position, sklasyfikowany został jako 19.
W związku z tą sytuacją zmianię uległ skład podium. Adrian Quaife-Hobbs otrzymał trofeum za 2. miejsce, a na trzecie miejsce awansował Takuya Izawa, dla którego jest to pierwsze a karierze podium w wyścigu GP2. Z pole position do jutrzejszego wyścigu wystartuje jutro Nathanael Berthon, a na 9. i 10. miejsce awansowali odpowiednio Tom Dillmann i Marco Sorensen.
Jutrzejsza rywalizacja rusza o godzinie 10:35.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
