Aitken wygrywa szalony wyścig główny F2 w Baku

Jack Aitken odniósł zwycięstwo w pełnym zwrotów akcji wyścigu głównym Formuły 2 w Azerbejdżanie. Drugie miejsce zajął Nyck de Vries, a na najniższym stopniu podium stanął Jordan King.

Pogoda w Baku tuż przed wyścigiem sprzyjała rywalizacji. Temperatura powietrza wynosiła co prawda tylko 16°C, jednak asfalt rozgrzany był do niemal 40°C. Problemy na rozpoczęciu okrążenia rozgrzewkowego dotknęły jedynej kobiety w stawce Tatiany Calderón, której samochód zgasł na prostej startowej i do wyścigu musiała przystąpić z alei serwisowej – podobnie jak Mahaveer Raghunathan, który został ukarany za niepojawienie się na obowiązkowym ważeniu podczas piątkowej sesji treningowej.

Start wyścigu okazał się być bardzo chaotyczny. De Vries, który ruszał z pierwszego rzędu, wyprzedził w pierwszym zakręcie zdobywcę pole position Nobuharu Matsushitę, jednak za ich plecami działo się wiele. Do kolizji doszło między kierowcami ekipy Trident – Giuliano Alesim oraz Ralphem Boschungiem, w wyniku czego na torze musiał pojawić się samochód bezpieczeństwa. Dodatkowo Aitken, który ruszał z ósmego pola, popisał się atomowym startem i awansował na trzecie miejsce, wykorzystując między innymi błąd na hamowaniu popełniony przez Micka Schumachera, który prawie uderzył w innego kierowcę.

Po wznowieniu rywalizacji de Vries utrzymał wywalczone na starcie prowadzenie, a za nim podążali Matsushita oraz Aitken. Na czwartą pozycję awansował z kolei Nicholas Latifi, zaś jako piąty jechał Sergio Sette Câmara, który na starcie stracił jedną lokatę. Z kolei Schumacher, który po błędzie spadł na siódmą pozycję, prezentował lepsze tempo niż jadący przed nim Anthoine Hubert. Syn 7-krotnego mistrza świata wyprzedził swojego rywala na szóstym okrążeniu, a duet skorzystał także na problemach Matsushity, który bardzo wolnym tempem zjechał do boksów. W tym samym czasie Aitken uporał się Latifim, awansując na drugie miejsce.

Na kolejnym okrążeniu sporo kierowców zameldowało się u swoich mechaników na zmianę opon z supermiękkich na pośrednie. W tej grupie znalazł się między innymi de Vries, jednak w jego przypadku doszło do problemów z wymianą przedniej lewej opony, w wyniku czego Holender stracił sporo czasu. Co ważniejsze – pozwoliło to Aitkenowi na przeskoczenie go na torze. Niedługo później stracił on kolejną pozycję na rzecz Latifiego, który wyprzedził swojego rywala na hamowaniu do pierwszego zakrętu.

Na dziewiątym okrążeniu drugi błąd w tym wyścigu popełnił Schumacher, który stracił panowanie nad swoim samochodem na wyjściu z 16. zakrętu, obrócił się i odpadł z dalszej rywalizacji. Incydent ten wymusił zastosowanie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, aby usunąć pojazd Niemca z toru. Tuż po wznowieniu rywalizacji na 11. okrążeniu swój błąd popełnił z kolei Nikita Mazepin, który powrócił do gry, mając jednak okrążenie straty do lidera.

W tym samym czasie de Vries postanowił nadrobić stratę po swoim postoju na zmianie opon, powracając na drugie miejsce po skutecznym ataku na Latifim na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Kanadyjczyk starał się odpowiedzieć, jednak ostatecznie musiał on uznać wyższość swojego rywala. Na prowadzeniu znajdował się Aitken, jednak najszybsze okrążenie w wykonaniu de Vriesa sugerowało, że Holender zamierza powalczyć o zwycięstwo. Na tym etapie na czwartej pozycji znajdowała się Calderón, jednak jako jedyna z całej stawki nie zjechała jeszcze do boksów, korzystając z alternatywnej strategii.

Na 17. okrążeniu wyścigu swój pojazd w pierwszym zakręcie rozbił Guanyu Zhou, w wyniku czego po raz drugi konieczny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Chińczyk próbował wyprzedzić Juana Manuela Correę, jednak źle ocenił dystans do swojego rywala, przez co musiał gwałtownie odbić w prawo. Przez ten manewr uderzył przednim skrzydłem w krawężnik, a później całym autem w okalającą tor barierę i dla tego kierowcy był to koniec rywalizacji. W tym samym czasie na torze zatrzymała się Calderón z powodu pewnych problemów ze swoim samochodem – Kolumbijka na tym samym okrążeniu zamierzała zjechać do boksów na wymianę opon, jednak awaria pozbawiła ją dobrego wyniku, który mógł przyjść dzięki neutralizacji. Problemy dotknęły także Calluma Ilotta, który w czasie okresu samochodu bezpieczeństwa zjechał wolnym tempem do alei serwisowej i potrzebował pomocy swoich mechaników, aby popchnąć swój samochód na stanowisko postojowe. Tak czy inaczej był to koniec wyścigu dla Brytyjczyka.

Rywalizacja miała zostać wznowiona na 21. okrążeniu, jednak tuż przed restartem na prostej startowej doszło do niecodziennego incydentu. Sette Câmara został uderzony przez Lukę Ghiotto, w wyniku czego jego samochód obrócił się i uderzył w barierę po lewej stronie toru, odpadając z rywalizacji. Z kolei Ghiotto z uszkodzonym przednim skrzydłem musiał zaliczyć dodatkowy postój. Na tym etapie było wiadomo, że kierowcy nie przejadą pełnego dystansu wyścigu, co było spowodowane przekroczeniem limitu czasu, który wynosił godzinę plus jedno okrążenie.

Samochód bezpieczeństwa zjechał po raz trzeci na mniej niż 3:30 minut przed wyznaczonym limitem czasowym. Aitken zwlekał do samego końca, aby wyznaczyć tempo wyścigu, jednak dzięki temu utrzymał prowadzenie. Za jego plecami podążał de Vries, jednak świetnym manewrem wyprzedzania popisał się King, który po zewnętrznej drugiego zakrętu wyprzedził Latifiego i awansował na trzecie miejsce.

Ostatecznie Aitken dowiózł pozycję lidera do mety i odniósł zwycięstwo w spektakularnym wyścigu głównym Formuły 2 w Baku. Na drugim miejscu znalazł się de Vries, a na najniższym stopniu podium stanął King. Jako czwarty linię mety przekroczył Latifi, piąty był Dorian Boccolacci, szóstą lokatę wywalczył Ghiotto, który jednak był pod lupą sędziów za incydent z Sette Câmarą, a czołową dziesiątkę uzupełnili Sean Gelael, Correa, Mazepin oraz Hubert.

Sprinterski wyścig F2 w Azerbejdżanie wystartuje w niedzielę o godzinie 11:10.