Sirotkin: Głównym celem jest tytuł w GP2, a nie testy F1

Sergey Sirotkin przyznaje, że mimo nowej roli kierowcy testowego w ekipie Renault jego głównym celem na ten sezon jest zdobycie tytułu w serii GP2.

20-letni Rosjanin zadebiutował w Grand Prix Formuły 1 w ubiegły weekend zastępując w jednym z samochodów Renault w pierwszym piątkowym treningu na torze w Sochi Kevina Magnussena. Po wypełnieniu swoich obowiązków przyznał, że była to dla niego bardzo dobra lekcja, jednakże podkreślił również, że w tym sezonie głównym celem jest dla mnie zdobycie mistrzostwa w serii GP2.

„Mówiąc szczerze, to w tym sezonie praca kierowcy testowego nie jest moim celem” – powiedział Sirotkim po piątkowym treningu. „To dobra okazja i dobra szansa abym po raz kolejny potwierdzić swoje umiejętności, ale najwięcej pracy i zaangażowania będę wkładał w GP2. Staram się to godzić, czego oczekują ode mnie ludzie zarówno stąd jak i z GP2. Osobiście uważam, że zostanie mistrzem GP2 jest bardzo ważne”.

Sirotkim zadebiutował w serii GP2 w ubiegłym sezonie w barwach ekipy Rapax i w głównej klasyfikacji zajął trzecie miejsce. W tym roku przejął w zespole ART Grand Prix fotel Stoffela Vandoorne, który w sezonie 2015 został niekwestionowanym mistrzem tej kategorii.

„Bycie testowym kierowcą jest dużą szansą i jestem za nią bardzo wdzięczny, ale myślę, że jest to coś, na co zasługiwałem już w zeszłym roku i teraz stało się to rzeczywistością. Teraz muszę zrobić coś więcej, być jeszcze szybszym, ponieważ w 2017 roku mam nadzieję awansować do Formuły 1 na posadę etatowego kierowcy” – kontynuował Sirotkin.

Pierwsza oficjalna przygoda Rosjanina za sterami samochódu Formuły 1 wypadła bardzo dobrze. W trakcie treningu, w którym wziął udział odnotował 13. czas, o prawie 0.7s lepszy od drugiego reprezentanta Renault - Jolyona Palmera.

„Czas był bardzo dobry w porównaniu do mojego partnera i blah-blah-blah, ale to nie było istotne” – przyznał jasno Sergey. „Ważne było to, że przeprowadziliśmy poprawny trening, zdobyliśmy odpowiednie dane i zrobiliśmy to perfekcyjnie. W większości wykonałem to na ostatnich okrążeniach, ponieważ warunki nie były najlepsze i nie mogłem jechać na limicie i nie złożyłem nawet dobrego okrążenia. To kółko było dalekie od mojego najlepszego okrążenia w życiu. Nie mogę powiedzieć, że była to dla mnie jakaś ogromna niespodzianka, ale nie było to też coś, czego bym się spodziewał”.

Sergey Sirtokin nie złożył jeszcze wizyty w siedzibie swojego nowego pracodawcy w Enstone, w Wielkiej Brytanii, ale przyznał, że jego plany zakładają dużo więcej obowiązków aniżeli pojedynczy występ w treningu w Sochi.

„Miałem problemy z uzyskaniem wizy do Wielkiej Brytanii, dlatego nie miałem jeszcze okazji odwiedzić siedziby zespołu. Sytuacja wyglądała tak, że od razu po ogłoszeniu umowy mieliśmy rudne w Sochi - nie było to zorganizowane specjalnie pod Sochi. Tak się złożyło, że ogłosiliśmy ją dość późno, a Sochi było po prostu pierwszym wyścigiem, dlatego pojechałem prosto tam. Oprócz tego czeka mnie jeszcze dużo więcej pracy, mamy poważny plan i zamierzamy postępować zgodnie z nim. Czeka mnie sporo jazdy w symulatorze, a także prac rozwojowych - to dobry i ekscytujący program”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze