Arkadiusz Lindner sensacją dnia Dakaru

Trasa dziewiątego odcinka specjalnego Dakaru prowadziła z Wadi Al-Dawasir do Haradh twardymi, kamienistymi drogami i bezdrożami. Sam organizator radził ostrożną jazdę, by nie przebić opony. Dopiero w końcówce zawodnicy natrafili na piaszczyste sekcje. To był bardzo długi etap - do pokonania było 886 km, w tym 410 odcinka specjalnego.

Dzień w skrócie

Pablo Quintanilla wygrał wtorkowy etap w klasyfikacji motocykli i zmniejszył do niespełna 21 minut stratę do lidera, którym pozostał czwarty dziś Ricky Brabec. Kolejny dobry dzień zaliczył Maciej Giemza. Motocyklista Orlen Teamu zajął 21. miejsce i awansował na 18. pozycję w klasyfikacji generalnej. Polak jest blisko poprawienia swojego najlepszego wyniku w Dakarze – 24. miejsca w debiucie dwa lata temu. Krzysztof Jarmuż utrzymał wysokie siódme miejsce w klasyfikacji Original by Motul.

Ignacio Casale był najszybszy w klasyfikacji quadów i umocnił się na prowadzeniu, ale sensację sprawił Arkadiusz Lindner. Nasz debiutant był liderem w ciągu dnia i ostatecznie ukończył etap na drugim miejscu (trzecim, jeżeli wziąć pod uwagę zawodników jadących w Dakar Experience). Dwuminutowa kara oznaczała spadek o 2 miejsca, ale nie zmienia to faktu, że Polak był bohaterem dnia w Dakarze!  Rafał Sonik, który skończył etap z rozpadającą się skrzynią biegów zajmuje nadal trzecie miejsce, a Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu jest piąty.

Stephane Peterhansel odniósł swoje 79 zwycięstwo etapowe w karierze. Nasser Al-Attiyah był drugi i zbliżył się do lidera rajdu Carlosa Sainza na zaledwie 24 sekundy na trzy etapy przed końcem! Znakomicie spisała się załoga Orlen Teamu. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk uplasowali się tuż za podium, na czwartym miejscu.

Kierowcy z USA zajęli całe podium kategorii UTV. Najszybciej pokonali trasę Blade Hildebrand i Mitchell Guthrie jr. jadący w formule Dakar Experience, poza główną klasyfikacją, a trzeci był lider kategorii Casey Currie. Aron Domżała i Maciej Marton ponieśli duże straty wskutek problemów z silnikiem i zajęli 33 miejsce. Są sklasyfikowani na 11 pozycji tuż przed swoimi ojcami. Niestety, w pojeździe Arona wymieniony będzie silnik, co oznacza karę 50 godzin i znaczny spadek w wynikach.

Lider klasyfikacji ciężarówek Andriej Karginow wygrał odcinek po raz czwarty z kolei w tegorocznym Dakarze i umocnił się na pozycji lidera. Załoga Roberta Szustkowskiego utrzymała 18. miejsce. Janus van Kasteren / Marcel Snijders / Darek Rodewald zajmują 7. pozycję, a Patrice Garrouste / Szymon Gospodarczyk / Petr Vojkovsky obronili dwunastą, pomimo kontuzji kierowcy (wybity bark podczas przejazdu przez nierówność trasy).

Ciekawostka dnia

Pablo Quintanilla wiedział dziś rano, że musi zaatakować, jeżeli chce myśleć o wygranej w Dakarze, którą miał na wyciągnięcie ręki rok temu. Lider Ricky Brabec stracił dziś do kierowcy z Chile prawie 4 minuty, ale nadal ma wyraźną przewagę. Pomimo dotkliwego bólu nadgarstka, Quintanilla wygrał po raz pierwszy w tym roku, czwarty w karierze. O zwycięstwie przesądzi zapewne etap maratoński…

Dramat dnia

Ronan Chabot i jego pilot Gilles Pillot zaliczyli pechowy dzień. Dakarowi weterani zajmowali we wtorek rano 15 miejsce, ale zaliczyli dachowanie swoją Toyotą Hilux z numerem 320. Naprawa zajęła kilka godzin, a gdy udało się ruszyć, po kilku kilometrach samochód ponownie odmówił współpracy. Do tej pory w swoich 20 startach w Dakarze Chabot tylko 5 razy nie ukończył rajdu. I tym razem zapowiada, że się nie podda!

Liczba dnia

48: taką pozycję zajmował Fernando Alonso po drugim etapie, gdy stracił kilka godzin po urwaniu koła w swojej Toyocie. Potem kilkakrotnie błysnął dobrymi wynikami na kolejnych odcinkach i awansował na 10. miejsce. Jest najwyżej sklasyfikowanym debiutantem ze stratą 3 h 17 min do lidera, którym jest jego rodak Carlos Sainz.

Wypowiedź dnia

Kuba Przygoński (Orlen Team): „Dziś dobry etap dla nas zakończony 4. miejscem. Co więcej, dla odmiany opuścił nas pech a powróciło szczęście! Tuż przed metą z jednej z opon zaczęło mocno schodzić powietrze, ale zdecydowaliśmy się już nie zatrzymywać i po prostu jak najszybciej dotrzeć do mety i to się udało, więc bardzo się cieszymy! Jutro etap maratoński, liczymy na dobrą passę!”

Kuba Przygoński tuż za podium w 9. etapie Rajdu Dakar

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk udowodnili, że należą do dakarowej czołówki i w 9. etapie rajdu zajęli 4. miejsce. Dobrze po dniu przerwy spisał się także Maciej Giemza, który osiągnął 21. czas i zaliczył awans w klasyfikacji generalnej motocyklistów.

Podczas wtorkowego etapu zawodnicy mieli do przejechania najwięcej kilometrów w tegorocznym Dakarze, bo aż 886. Po dwóch bardzo szybkich i płaskich odcinkach, zawodnicy mieli we wtorek do czynienia z bardziej urozmaiconym terenem, wymagającym umiejętności jazdy na różnych nawierzchniach. Dobrze w tych okolicznościach odnaleźli się Kuba Przygoński i Timo Gottschalk, którzy pokonali oesowe 410 km w czasie 3:14.54, tracąc do zwycięzcy Stéphane’a Peterhansela 6.23 min.

„Dobry odcinek dzisiaj dla nas. Mieliśmy dobre tempo. Pierwsza część była bardzo fajna, techniczna, potem z kolei szybki fragment. Końcówka była trudna z kamieniami, na których podskakiwały samochody. Jechaliśmy tam właściwe poza trasą, bo nie mieliśmy jej dobrze opisanej. Musieliśmy jednak jechać szybko, więc zaliczyliśmy dużo skoków, podczas których nie widzieliśmy, co jest za szczytami. Przetrwaliśmy to, a na końcu przebiliśmy jeszcze oponę, z której powietrze zeszło całkowicie dopiero na mecie, więc mieliśmy trochę szczęścia” – powiedział Kuba Przygoński.

Tuż za pierwszą dziesiątką uplasowała się druga załoga samochodowa ORLEN Team – Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeski duet przyjechał na metę z 11. czasem i utrzymał 14. miejsce w klasyfikacji generalnej na trzy etapy przed końcem.

„To był być może nasz najlepszy etap z dotychczasowych. Walczyliśmy z najlepszymi samochodami i prawie na każdym punkcie kontrolnym byliśmy w okolicach 6-8 miejsca. W końcówce trochę zwolniliśmy, może przesadnie skupiając się na oszczędzaniu samochodu. Zajęliśmy jednak 11. miejsce z małymi stratami do zawodników, którzy byli przed nami, więc jest to dobry wynik” – podsumował Martin Prokop.

Pozycję lidera utrzymał Carlos Sainz. Hiszpan ma już jednak tylko 24 s przewagi nad zwycięzcą ubiegłorocznej edycji Nasserem Al-Attiyahem.

Kolejny awans w kategorii motocykli zaliczył Maciej Giemza. Motocyklista ORLEN Team zajął 21. miejsce w 9. etapie i przeskoczył na 18. pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu. Giemza jest bliski poprawienia swojego najlepszego wyniku w Dakarze, jakim była 24. lokata w debiucie w 2018 r. Pozycję lidera wśród motocyklistów utrzymuje Ricky Brabec.

„Na pierwszym technicznym odcinku starałem się nie popełnić błędów i nie przewrócić się, bo o to było łatwo. Za szczytami były bardzo ostre zakręty, z których łatwo było wypaść. Tam straciłem trochę czasu, ale pokonałem ten fragment bezpiecznie. Kolejne 230 km było bardzo szybkie i tam starałem się nadrobić, co się udało. Jutro etap maratoński, więc nie możemy uszkodzić motocykla, z uwagi na brak serwisu po odcinku” – podsumował Maciej Giemza.

Zadowolony ze swojego występu był Kamil Wiśniewski. Quadowiec ORLEN Team, który zmagał się w trakcie jazdy z problemami technicznymi, osiągnął we wtorek 12. czas i pozostał na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej w swojej kategorii.

„Etap był podzielony na dwie części. Pierwsze ok. 150 km to kamieniste drogi i wąwozy. Dwa razy uderzyłem tam felgą, która prawdopodobnie się zgięła. Uderzenia przyjmowała też dolna osłona wahacza, więc uważałem, by nie uszkodzić zębatki oraz by nie rozkuł się łańcuch – z tego powodu musiałem trochę zwolnić. Drugi odcinek trasy poszedł mi bardzo dobrze, ale nie mogłem też uzyskać takich prędkości, jakbym chciał ze względu na uszkodzenia. Ostatecznie jestem jednak zadowolony z dzisiejszego etapu” – powiedział Kamil Wiśniewski.

Rajd Dakar 2020 wkracza w decydującą fazę. Przed uczestnikami jeszcze 3 dni rywalizacji z metą w Qiddiya. Na środę zaplanowano etap maratoński o długości 608 km (534 km OS).

We wtorek zawodnicy będą rywalizować na trasie odcinka specjalnego o długości 410 kilometrów, plus 476 trasy dojazdowej. Rywalizację rozpoczną w Wadi Al Dawasir, meta będzie zlokalizowana w Haradh.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze