BMW triumfuje w 12-godzinnym Bathurst – pierwsze zwycięstwo w erze GT3

Augusto Farfus oraz bracia Van der Linde – Kelvin i Sheldon – zapisali się na kartach historii, zapewniając BMW oraz zespołowi WRT pierwsze zwycięstwo w erze GT3 w prestiżowym wyścigu 12 godzin Bathurst.

Załoga BMW M4 GT3 z numerem #32 pokonała siostrzany samochód WRT prowadzony przez Raffaele Marciello, Valentino Rossiego i Charlesa Weertsa o 10 sekund. Na najniższym stopniu podium stanęli Kenny Habul, Jules Gounon i Luca Stolz, reprezentujący zespół 75 Express.

To historyczne zwycięstwo dla BMW, które przez lata było jedną z dominujących marek w czasach wyścigów samochodów produkcyjnych, lecz do tej pory nie udało się mu wygrać w Bathurst w erze GT3. WRT natomiast musiało czekać na kolejną wygraną w Australii od 2018 roku, co było zaskakujące, biorąc pod uwagę sukcesy zespołu na innych torach. Co więcej, Sheldon i Kelvin Van der Linde zostali pierwszym rodzeństwem, które wygrało ten wyścig od czasu Davida i Geoffa Brabhamów w 1997 roku.

Mercedes-AMG zespołu Craft-Bamboo rozpoczął wyścig z pole position, jednak jeszcze w pierwszym stincie został wyprzedzony przez Chaza Mosterta, prowadzącego Ferrari 296 GT3 zespołu Arise Racing. Australijczyk wypracował dziewięciosekundową przewagę, zanim zmiany na prowadzeniu zaczęły dyktować kolejne okresy samochodu bezpieczeństwa oraz strategiczne decyzje podczas pit-stopów.

W połowie wyścigu głównymi faworytami do zwycięstwa były Porsche zespołu Absolute Racing oraz oba BMW M4 GT3 WRT. Podczas gdy 911 zaczęło tracić tempo, załogi #46 i #32 utrzymywały równe, wysokie tempo. W ostatnich godzinach to właśnie samochód Farfusa i braci Van der Linde objął prowadzenie.

Ostatecznie walka o drugie miejsce rozegrała się w dramatycznych okolicznościach. Na dziesięć minut przed metą Raffaele Marciello wykonał spektakularny manewr wyprzedzania na Julesie Gounonie, wyjeżdżając poza tor na Conrod Straight. Tym samym zapewnił dublet BMW na podium.

Czwarte miejsce przypadło ekipie Arise Racing, która była zmuszona do dodatkowego tankowania na kilka minut przed końcem wyścigu. Chaz Mostert pokazał się z bardzo dobrej strony, wyprzedzając Kelvina Van der Linde w końcowej fazie, choć zespół był świadomy konieczności późniejszego pit-stopu.

Z wyścigu wycofać się musiał m.in. Mercedes-AMG zespołu GruppeM, który uderzył w barierę po wyjeździe z The Chase, oraz Audi zespołu Jamec/MPC, które zakończyło rywalizację w żwirowej pułapce przy hotelu Rydges.

Po otwierającym sezon wyścigu Intercontinental GT Challenge seria przenosi się do Europy. Kolejną rundą będzie 24-godzinny wyścig na Nürburgringu (19-22 czerwca), a tydzień później kierowcy zmierzą się w 24h Spa-Francorchamps.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze