24h Nürburgring znów bez nocnego ścigania

Wyścig 24 godziny Nürburgring Nordschleife został przerwany po nieco ponad siedmiu godzinach rywalizacji z powodu mgły. Powrót do ścigania nastąpi dopiero o poranku.

Pierwsza edycja zaliczana do cyklu Intercontinental GT Challenge od samego początku stanowi wyzwanie, jeśli chodzi o warunki pogodowe. Start o godzinie 16 miał miejsce przy częściowo mokrym torze, przez co niektóre zespoły ściągnęły swoje samochody do boksów już na okrążeniu formującym – wśród nich byli zdobywcy pole position z BMW M Team RMG.

Pod nieobecność Daniela Harpera, o prowadzenie na początku walczyli Kevin Estre w Porsche #911 oraz Maro Engel w Mercedesie-AMG #130. Niemiec startujący na nacinanych slickach początkowo wysforował na prowadzenie, lecz spadł w głąb stawki, gdy tylko kierowcy wyjechali na mokrą pętlę Nordschleife.

Rywalem dla Estre’a stał się następnie Augusto Farfus w BMW #99. Kilkukrotnie zmieniali się oni na prowadzeniu aż do pierwszych zjazdów na tankowanie.

Problemy już w pierwszej godzinie miał zmiennik Kuby Giermaziaka w Astonie Martinie #34 David Pittard. Brytyjczyk już na pierwszym okrążeniu przebił oponę, a następnie uderzył w obracającego się Mercedesa-AMG.

Nie był to koniec dramatów pośród załóg czołowej klasy. W czwartej godzinie Sheldon van der Linde w BMW #99 uczestniczył w kolizji z dwoma wolniejszymi autami, która wyeliminowała go z wyścigu.

Fabian Schiller w Mercedesie-AMG #130 i Vincent Kolb w Porsche #5 zderzyli się ze sobą, przez co kierowca GetSpeed przebił oponę, a reprezentant Herberth Motorsport stracił okrążenie do liderów.

Wieczorem nad tor powróciły deszczowe chmury, a zespoły przyjęły różne rozwiązania strategiczne. Na pierwsze miejsce w tych warunkach tymczasowo wyszła załoga Lamborghini #27, po tym jak zespół Abt Sportsline postawił na nacinane slicki.

Po ich zjeździe do boksów o prowadzenie walczyli jednak Christopher Mies w Audi #16 oraz Harper w BMW #72, które odrobiło straty po pit-stopie jeszcze przed startem. Szanse na zwycięstwo stracił natomiast Adam Christodolou, który poważnie uszkodził Mercedesa-AMG #8, choć zdołał dojechać do boksów.

W momencie wywieszenia czerwonej flagi po 7 godzinach i 15 minutach ścigania na czele sklasyfikowane było Audi #16 z dorobkiem 46 okrążeń. Moment przerwania rywalizacji był jednak niefortunny, bowiem część liderów przebywała w alei serwisowej.

To trzeci raz w ciągu pięciu lat, gdy wyścig został przerwany z powodu mgły. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2021 roku, gdy ustanowiono rekord najkrótszego dystansu.

„Musieliśmy przerwać wyścig z przyczyn bezpieczeństwa, ponieważ widoczność jest zbyt ograniczona” – powiedział dyrektor wyścigu Walter Hornung. „Przede wszystkim, sędziowie toru muszą widzieć sąsiadujące posterunki, aby móc wydawać właściwe sygnały. Przez ostatnie godziny omawialiśmy sytuację z wieloma meteorologami, którzy byli zgodni w tym, że widoczność nie poprawi się aż do rana”.

Restart nastąpi najwcześniej o godzinie 8 rano. Do tego czasu wyścig na torze pozostanie przerwany, lecz zespoły będą miały pełne ręce roboty – podczas okresu czerwonej flagi nie obowiązuje bowiem park zamknięty, pozwalając nawet na zaawansowane prace nad samochodami.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze