BMW kradnie zwycięstwo na zalanym wodą Kyalami

Augusto Farfus, Nick Catsburg i Sheldon van der Linde odnieśli zwycięstwo w finałowym wyścigu sezonu Intercontinental GT Challenge. Odpowiednia decyzja strategiczna w pogarszających się warunkach zapewniła wygraną w 9h Kyalami oraz tytuł mistrzowski dla kierowców BMW.

Większość 9-godzinnej rywalizacji zdominowała załoga Hondy – Bertand Baguette, Renger van der Zande oraz zdobywca pole position Mario Farnbacher. Jordan Pepper próbował temu zaradzić w pierwszym zakręcie, lecz pozostał na drugiej pozycji. Pierwsza neutralizacja nastąpiła już po pierwszym okrążeniu, po tym jak zderzyli się Markus Winkelhock oraz Alex Buncombe. Była to szczególnie zła wiadomość dla załogi Audi #31, która straciła trzy okrążenia przez naprawę zawieszenia.

Do przodu systematycznie przesuwali się liderzy klasyfikacji generalnej Earl Bamber i Laurens Vanthoor, dzielący Porsche #54 z Kevinem Estre. Ekipa Dinamic Motorsport zdecydowała się całkowicie przestroić samochód, co pozwoliło im przebić się z 10. pola startowego do pierwszej piątki.

Największymi pechowcami sobotniego wyścigu byli Maxime Soulet, Jules Gounon i Jordan Pepper w Bentleyu #7, którzy przystępowali do ostatniego startu w roli kierowców fabrycznych na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej. Awaria silnika pod koniec drugiej godziny zmusiła Souleta do zatrzymania się na torze – jak miało się okazać, był to jedyny wycofany z wyścigu samochód.

Wyzwanie liderom w siódmej godzinie próbował rzucić Patric Niederhauser w Audi #44. Choć Szwajcar nie zdołał wyprzedzić prowadzącej Hondy, to jej czas na pierwszej pozycji był policzony.

Wszystko za sprawą burzy oraz intensywnych opadów deszczu, które nawiedziły tor po zmroku, na około półtorej godziny przed końcem. Zmiana warunków zaskoczyła Buncombe’a, który wypadł z toru i wywołał neutralizację. Cała stawka zgodnie zjechała wtedy do boksów po deszczowe opony – zespół Hondy popełnił jednak błąd, nie tankując przy okazji paliwa. W przeciwieństwie do rywali, prowadząca załoga miała więc przed sobą jeszcze jeden długi pit-stop.

Tor tymczasem powoli niknął pod taflą wody, zmuszając dyrekcję wyścigu do wywieszenia żółtych flag. Co prawda podjęto próbę restartu, lecz po kilku okrążeniach ponownie ogłoszono neutralizację, która została utrzymana już do samego końca.

Dużo wolniejsze tempo jazdy oznaczało, że wszystkie auta zatankowane po nadejściu ulewy mogły dojechać do mety bez kolejnego postoju – konieczny był jedynie przejazd przez aleję serwisową, w celu zresetowania czasu jazdy, ograniczonego przepisami do 65 minut.

Nick Catsburg w BMW zrobił to od razu, w przeciwieństwie do Frédérica Vervischa w Audi #2. Ta decyzja dała mu zwycięstwo, bo gdy Belg w końcu wyjechał z alei serwisowej, okazało się, że jest za Holendrem i nie miał już okazji go wyprzedzić. Pit-stop z tankowaniem ekipy Hondy pozbawił załogę #30 miejsca na podium, które to przypadło ekipie GPX Racing.

Drugie zwycięstwo – po 8h Indianapolis – dla Farfusa i Catsburga dało im tytuł w tegorocznym sezonie Intercontinental GT Challenge, przed Patrickiem Piletem i Mattem Campbellem z Porsche. Marka ze Stuttgartu drugi rok z rzędu mogła jednak świętować tytuł w klasyfikacji producentów.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze