Dzień po dramatycznym wyścigu na torze Donington Park, twórca serii FIA GT Stéphane Ratel zaprezentował imprezy sezonu 2013 organizowane przez SRO. Nowością jest seria krótkodystansowych wyścigów GT Sprint.

„Ten sezon był dla mnie, jako promotora sportów motorowych, najtrudniejszym w mojej karierze” – tak rozpoczął swoją wypowiedź twórca wielu znanych serii wyścigów i założyciel organizacji SRO. Rzeczywiście – począwszy od problemów z ilością konkurentów w seriach FIA GT1 i GT3, przez raz po raz zmieniające się miejsca ich poszczególnych rund, po wydarzenia jak w niedzielnym wyścigu na Donington – Ratel nie mógł w tym roku powiedzieć, że odniósł na tym terenie sukces.

Już zresztą w połowie sezonu wiadomo było, że po roku 2012 Ratel nie będzie już wspomagał owe feralne serie – Francuz nie zamierzał jednak kończyć pracy nad promowaniem wyścigów. Jego plany co do stworzenia nowych rywalizacji poznaliśmy dziś podczas konferencji, na której Ratel zaprezentował nie tylko terminarz imprez współtworzonych przez SRO – ale ujawnił część tajemnic co do ekip, które już zadeklarowały swoje zainteresowanie tymi wyścigami.

Co raczej nikogo nie dziwi, SRO nie zrezygnowało ze swojego czołowego obecnie projektu – Blancpain Endurance Series. Ta, z roku na rok zyskująca na popularności seria trzygodzinnych rywalizacji, w trzeciej odsłonie będzie składała się znów z pięciu rund – z tym, że ponownie odwiedzi ona niemiecki tor Nürburgring, gdzie w drugiej połowie września zorganizowany zostanie nietypowy wyścig „1000 km”. Oznaczałoby to czas trwania na poziomie 8 godzin – a więc drugi po 24-godzinnym Spa wśród rywalizacji BES.

Nowością w sezonie 2013 będzie natomiast seria rozgrywanych w Europie sprintów, w praktyce planowanych jako wyścigi identyczne z tegorocznymi FIA GT1/GT3. Ratel chciałby w ten sposób prawdopodobnie powrócić do wizji serii FIA GT3 sprzed roku, gdzie w jednym wyścigu walczyło nawet 28 samochodów – tu, wstępnie planuje on obecność 24 pojazdów, przy czym jeden model mógłby pojawić się w maksymalnie trzech, wystawiających po dwie załogi, zespołach.

Ratel ujawnił, iż zainteresowanie startem w GT Sprint otrzymał już od kilku znaczących ekip. Wśród nich, Francuz wymienił czołówkę FIA GT1: Hexis, All-Inkl Münnich Motorsport, Vita4One Racing Team, Belgian Audi Club WRT, AF Corse i Reiter Engineering, a także m.in. tegorocznego mistrza FIA GT3 Heico czy znaną z BES Prospeed Competition. Ciekawość wyraził także Hiszpański Sunred, który być może kontynuowałby tam współpracę z twórcą wyścigowego Forda GT GT3, warsztatem Lambda Performance.

Co więcej, rywalizacja dzieliłaby się na dwie klasy: czołową Pro oraz przeznaczoną głównie dla młodych kierowców Silver, gdzie takowi mogliby rozwijać swój talent w rywalizacji z najlepszymi. Kalendarz GT Sprint obejmowałby natomiast sześć rund, z których sezon rozpoczynałyby już w lutym wyścigi w Abu Zabi – a kolejne imprezy obejmowałyby Francję, Belgię, Niemcy, Holandię oraz Słowację. Gdzieniegdzie mówi się o jeszcze jednej rundzie tej serii – o ostatecznym kształcie kalendarza dowiemy się jednak dopiero na spotkaniu FIA w grudniu.

Wtedy też, Międzynarodowa Federacja Samochodowa zatwierdzi całokształt planów Ratela. Francuz ma nadzieję, że dużo wcześniej, akceptacja jego wizji wyścigów w roku 2013 stanie się tylko formalnością – a rywalizacje pojazdów GT3 powrócą do lat, kiedy widziano w nich przyciągający masę kibiców, nowoczesny sport samochodowy. I oby tak się stało.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze