Karambol na starcie, dyskwalifikacja Bentleya

Dramatyczny wypadek rozpoczął tegoroczną serię Blancpain GT Endurance. Winnym kraksy ponad 10 samochodów uznany została załoga Bentleya #7, która nie akceptując nałożonej kary, została zdyskwalifikowana.

Czarna flaga na torze nie jest zjawiskiem częstym, podobnie zresztą jak zderzenie nawet kilkunastu pojazdów – te dwie rzeczy zdarzyły się jednak w pierwszej godzinie rundy na Monza. Błąd kierowcy Bentleya #7 spowodował karambol, którego ofiarami było kilka faworyzowanych ekip – nie to jednak spowodowało, że załoga została z wyścigu wykluczona. Powodem decyzji sędziów stało się niedostosowanie do pierwotnej kary nałożonej niedługo po wznowieniu rywalizacji – rywalizacji, na której czele po godzinie wciąż widnieją pojazdy producentów z Włoch.

Powodem dramatycznego karambolu na starcie wyścigu była próba ataku Guya Smitha, na startujące z drugiego miejsca Lamborghini, która zakończyła się kontaktem, poślizgiem tego drugiego i obrotem, który przyniósł serię zderzeń kolejnych pojazdów. Łącznie w kraksie poszkodowanych zostało ponad 10, kilka z nich należących do czołówki – prócz Lamborghini #19 uszkodzone zostały m.in., Audi #5, Nissan #23, McLareny #58 i #59 – a także Michał Broniszewski, również i on poszkodowany wskutek kraksy na prostej start-meta. Kilkunastu kolejnym udało się przejechać feralne miejsce mimo zagrożenia – a obarczany winą Guy Smith osiągnął cel, awansując na drugie miejsce. Brytyjczyk tłumaczył się później, że zmianę kierunku wymusił prowadzący Pasin Lathouras w Ferrari #50, który również lekko skręcił – zarówno sędziowie, jak i obserwatorzy nie widzieli jednak owego zjazdu na tyle dużego, by kierowca Bentleya zmuszony był reagować.

Skutek tego poznaliśmy niedługo po wznowieniu rywalizacji – Smith otrzymał karę 15 sekund postoju w boksach, co dla wielu wydawało się wręcz niczym w stosunku do skutków i incydentu. Na niewiele zdawała się więc próba atakowania nowego lidera, Miguela Molinę – spokojnie czekać na przejęcie drugiego miejsca mógł za to Mirko Bortolotti z Lamborghini #63, z pozostałą dwójką powoli oddalający się od dalszej części stawki. Tam, na czele jechał Fabrizio Crestani w Lamborghini #27 przed Pasinem Lathourasem, Ahmadem Al Harthym w Aston Martinie oraz Struanem Moorem w Nissanie #22 – blisko byli również Frank Stippler w Audi #75, Felix Serralles w Mercedesie  #88, Yelmer Buurman w #4, Jonny Kane w McLarenie #44 oraz Maximilian Buhk w Mercedesie #84 i Robert Renauer w Porsche #911.

Minuty mijały, a Smith wciąż nie zjeżdżał do boksu, raz po raz atakując lidera. To skłoniło sędziów do pogrożenia palcem całej załodze #7, włączając w to jej dyskwalifikację – jej członkowie twierdzili jednak, że sprawa wcale nie jest tak prosta, nie do końca akceptując decyzję sędziów. Ci zdecydowali, że jeśli Bentley nie zaliczy zjazdu na okrążeniu 35 minut po starcie, konsekwencje będą większe – i to nie przyniosło skutków. W tym czasie do przodu parł Renauer, awansując na dziewiąte miejsce przed Yelmera Buurmana – a po chwili będąc już ósmy, gdy błąd popełnił Pasin Lathouras.

I stało się – 38 minut po regulaminowym starcie wyścigu, wciąż obecny na torze Bentley #7 otrzymał czarną flagę. Na dyskwalifikację Smith zareagował dziwnie, przejeżdżając przez aleję serwisową nawet bez zatrzymania, a więc wciąż nie odbywając nałożonej kary. To jednak nie miało już znaczenia, samochód był wyeliminowany z walki i musiał z toru zjechać, bez względu na dalszy ciąg wydarzeń.

I tak na drugie miejsce awansował Bortolotti, za nim Crestani – a kolejnym w stawce był Moore, wyprzedzając Al Harthego. Wkrótce to samo uczynił Stippler, spychając Aston Martina na miejsce szóste – a tam czekał już na niego Renauer, wicelider klasy Pro-Am. Walka o prowadzenie w klasie zakończyła się triumfem Porsche – nieco dalej, Buhk wyprzedził wpierw Kane’a, a potem Serrallesa, awansując do czołowej dziesiątki. Kane po chwili uległ również i Jaguarowi, Stéphane Ortelli starając się poprawić sytuację Jaguara #14 – a tuż za nimi jechał drugi Bentley, Vincent Abril w #8. Jednym z pierwszych kierowców obecnych w boksie na rutynowej zmianie stał się Frank Stippler w Audi #75, którego jeszcze przed końcem pierwszej godziny wyścigu zastąpił Filip Salaquarda.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze