Włoskie pojazdy na czele kwalifikacji

Alessandro Pier Guidi wygrał kwalifikacje do wyścigu Blancpain GT Endurance na torze Monza. Dwudzieste piąte miejsce zajęło Ferrari #11 z Michałem Broniszewskim w składzie.

Choć we wszystkich trzech odsłonach miały miejsce rywalizacje, decydując ą jak zwykle okazała się być ostatnia, trzecia część kwalifikacji. Właśnie tam padło najwięcej wyników poniżej 1:48 – tam też do końca trwała walka kierowców Ferrari i Lamborghini, którzy okazali się dyktować warunki na swoim terenie. Wydawało się, że na dobry wynik szanse mają także Jaguary oraz załoga Michała Broniszewskiego – niestety, w obu przypadkach ostatnia część sesji brutalnie rozprawiła się z ich wcześniejszymi pozycjami.

Najważniejszym punktem pierwszej części kwalifikacji było uderzenie Lamborghini #66 i Luca Filippiego w Audi #2 prowadzone przez Nathanaëla Berthona. Już na początku sesji, na prostej start-meta Włoch nie wyhamował i uderzył w tył pojazdu Francuza, uszkadzając przede wszystkim swojego Huracána – a sesję wstrzymując na kilka minut. W praktyce,  ta część sesji trwała tylko około 11 minut – na jej czoło wpierw wyszedł Marco Seefried w Jaguarze #114 z czasem 1:48.8, a po 5 minutach szybszy był Lucas Ordóñez w Nissanie #23, uzyskując czas o 0.1 sekundy lepszy.

Dobrze spisywał się również Michał Broniszewski, z wynikami na poziomie 1:50 plasując się w drugiej dziesiątce – a pod koniec poprawą wyniku na 1:49.6 awansując na dziewiąte miejsce w całej stawce. W czołowej dziesiątce znaleźli się również min. Sam Tordoff z McLarena #44, Jimmy Eriksson z Mercedesa #84 czy Wiktor Szajtar z Ferrari #72 – słabo spisali się natomiast m.in. Frank Stippler z Audi #75, Guy Smith z Bentleya #7 czy Edoardo Mortara z Mercedesa #90.

Ciekawostką drugiej części sesji był natomiast fakt, że na jej początku, na pierwsze miejsce awansował kolega Broniszewskiego z załogi #11, Matteo Cressoni. Poprzeczkę ustawioną na poziomie 1:48.2 przeskoczył dopiero po kilku minutach Michele Rugolo z AF Corse #11 – a po chwili jeszcze szybszy był Raffaele Giammaria z Lambo #19, jako pierwszy schodząc poniżej granicy 1:48.

Z czasem włoskie pojazdy zdominowały czołówkę stawki, z Miguelem Moliną i Jamesem Calado w dwóch 488 za Giammarią – a co ciekawe, najszybszymi autami spoza Włoch były dwa Jaguary, Albert Costa z #14 minimalnie szybszy od Jonathana Hirschiego z #114. Daleko z tyłu widniało wciąż m.in. Audi #75 – Nissan #23 pozostawał natomiast w drugiej dziesiątce dzięki czasowi Ordóñeza, minimalnie lepszym od dwóch czołowych McLarenów ekipy Strakka.

Decydującą jak zwykle okazała się jednak być ostatnia część sesji, już na początku do czołówki awansując Steven Kane w Bentleyu #7 i Matthew Parry w Nissanie #22. Włoskie pojazdy nie ustępowały, Alessandro Pier Guidi w Ferrari #50 oraz Norbert Siedler i Mirko Bortolotti w dwóch Lamborghini także schodząc poniżej 1:48 – niespodziewanym ich konkurentem okazał się być także Jonny Adam w Aston Martinie ekipy Oman Racing.

Niecałe 5 minut przed końcem sesji, nowym jej liderem stał się Davide Rigon w Ferrari #72, minimalnie przebijając czas Pier Guidiego – Włoch jednak zaliczył krótki pit-stop, by pod sam koniec kwalifikacji jeszcze zaatakować. I choć początkowo kierowcy AF Corse nie udało się przebić czasu rodaka, finisz sesji należał do Pier Guidiego i Norberta Siedlera, ten pierwszy przejmując pole position, a drugi spychając Rigona do drugiej linii.

Razem z Ferrari #72, z drugiej linii wystartuje Bentley #7, natomiast trzecia należeć będzie do Lamborghini #63 i Nissana #22. Zaskakujący Jonny Adam dał Aston Martinowi siódme miejsce na starcie, razem z Lamborghini #27 od Orange 1, który na finiszu przeskoczył Daniela Juncadellę i Yelmera Buurmana z dwóch Mercedesów. Z pozycji w drugiej dziesiątce wyścig rozpoczną m.in. Audi #75, Bentley #8, Ferrari #55 czy Mercedes #84 – Andrea Rizzoli nie poprawił natomiast wyniku Matteo Cressoniego z sesji drugiej, przez co załoga Michała Broniszewskiego ostatecznie ukończyła kwalifikacje na pozycji dwudziestej piątej.

Wyniki kwalifikacji znajdziesz klikając TUTAJ