World Challenge w nowej odsłonie

Na ulicach St. Petersburg na Florydzie, w ten weekend rusza kolejny sezon World Challenge. Tegoroczny sezon wprowadza spore zmiany nie tylko w kwestii obrońcy tytułu mistrza.

O ile sezon 2015 pokazał, że nowy pojazd nie jest dla O’Connella przeszkodą w drodze do mistrzostwa, ubiegły rok przyniósł oczekiwaną przez niejednego kibica World Challenge zmianę. Po 5 latach panowania Cadillaca, mistrzem serii został Álvaro Parente w McLarenie 650S, i to on będzie teraz bronił tytułu przed solidną garścią konkurentów. Zmiana ta jest traktowana przez wielu jako najważniejsza w tym sezonie PWC – tych będzie tu jednak więcej, począwszy już od faktu, kto sprawuje nad nim pieczę.

A tym, po 27 latach nadzorowania serii przez Sports Car Club of America, w tym sezonie nadzorcą serii PWC stanie się United States Auto Club, organizacja odpowiedzialna za kilka widowiskowych rywalizacji specyficznych pojazdów wyścigowych w Stanach Zjednoczonych. Właśnie jej powierzono w tym roku zmianę kształtu serii PWC, której najważniejszym elementem jest stopniowe wyciąganie na pierwszy plan serii Sprint-X.

Powstałą w ubiegłym roku serię cechuje przede wszystkim kształt wyścigu znany z torów na innych kontynentach – wyścig jest mianowicie rywalizacją nie jednego, ale dwóch kierowców z ich zmianą podczas obowiązkowego zjazdu. W ubiegłym roku miała ona jedynie trzy odsłony, w tym będzie ich już pięć – i będą to te rundy, w których w tym roku nie zobaczymy już walki kierowców z klas GT/GTA.

Liczba rund w starym kształcie spadnie w ten sposób również do pięciu – finałem sezonu będzie natomiast październikowa runda na torze Laguna Seca, gdzie po raz pierwszy odbędzie się 8-godzinny wyścig wchodzący w skład serii Intercontinental GT Challenge. Także po raz pierwszy, punkty zdobyte przez kierowców zarówno w walce w klasie GT/GTA, jak i w Sprint-X będą włączone do klasyfikacji generalnej – i to według niej określony będzie tegoroczny mistrz Pirelli World Challenge.

Pierwsza tegoroczna odsłona serii Sprint-X odbędzie się jednak dopiero pod koniec kwietnia – jak na razie natomiast czekają nas dwie rundy według „starego” systemu klas GT/GTA. W St. Petersburgu pojawić mają się łącznie 23 pojazdy GT3, z czego 13 będzie kierowanych przez kierowców profesjonalnych – także i tutaj można doszukać się pewnej niewielkiej, ale jednak znaczącej zmiany. Wejście do walki Acury NSX GT3 w miejsce znanej dotychczas TLX-GT oznacza, że już wszystkie samochody startujące w tej serii są zbudowane według homologacji GT3 – homologacji, która choć nie bez kłopotów, podbiła w końcu także i Stany Zjednoczone.

W silniejszej klasie GT, na starcie zobaczymy przede wszystkim obrońcę tytułu, Álvaro Parentego nadal w McLarenie – podobnie, jak Patricka Longa w Porsche i duet kierowców Cadillaca, O’Connella i Michaela Coopera. W nowej Hondzie, rękawicę rzucą im dobrze znany Ryan Eversley oraz mocny nabytek zespołu RealTime Racing, Peter Kox – obok Parentego, członkiem ekipy K-Pax będzie natomiast Bryan Sellers. W czołowej klasie pojawi się jeszcze jedno Porsche, Jon Fogarty reprezentujący zespół Gainsco/Bob Stallings Racing – co do pozostałych aut, w pojedynczym Audi wystartuje Pierre Kaffer, w Ferrari Alex Riberas, w Bentleyu Adderly Fong, w Aston Martinie JD Davison, natomiast gwiazdy Mercedesa będzie bronił Ryan Dalziel. Słabsza klasa GTA, w St. Petersburgu ma liczyć 10 pozycji, z których ciekawostką będzie m.in. młodszy brat Luísa Péreza Companca, Pablo. Ponadto, w walce pojawią się dwa pojazdy pucharowej klasy GT Cup, po jednym Porsche i Ferrari.

Osobną sprawą jest rywalizacja pojazdów GT4 w klasie GTS, gdzie w St. Petersburgu zapowiedziano obecność ponad 20 pojazdów – jednym z najbardziej oczekiwanych jest nowy Panoz Avenazzo GT będący gruntownie zmodernizowanym modelem Esperante. Pojedynczy, fabryczny samochód będzie kierowany przez Iana Jamesa – a do walki stanie naprzeciw grupie, w której może zabraknąć ubiegłorocznego mistrza, Bretta Sandberga. Wciąż nie wiadomo, kto wystartuje w jednym z KTM-ów X-Bow obok Frankiego Montecalvo czy Billa Zieglera – wiadomo natomiast, że rewelacyjny szesnastolatek, Nate Stacy zamieni Mustanga na Porsche Caymana, natomiast załoga Chevroleta pod wodzą Lawsona Aschenbacha wystartuje w nowym Camaro GT4 zastępującym ubiegłoroczne Z/28.R. W walce pojawią się także bułgarskie SIN-y R1, pojedynczy Mustang oraz Ginetty G55 – zabraknie natomiast innych konstrukcji brytyjskich, Aston Martina i Lotusa, jak również Maserati.

Tegoroczną rywalizację otworzy piątkowy wyścig klasy GTS o 18:15 czasu polskiego – drugi odbędzie się w sobotę o 18:55. Wyścigi czołowych klas GT/GTA przewidziane są na sobotę i niedzielę, pierwszy o 17:35, drugi po pierwszej rundzie IndyCar o godzinie 21:15.

Listę startową znajdziesz klikając TUTAJ

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze