Ericsson: Stres był przyczyną moich błędów

Marcus Ericsson powiedział, że był „zestresowany” swoimi występami podczas pierwszej części sezonu 2015,co doprowadziło go do popełniania błędów.

Sauber na początku roku dysponował samochodem, który mógł walczyć o punkty, jednak później konkurencyjne stajnie odskoczyły swoją wydajnością. W wewnętrznej rywalizacji wówczas Szwed został pokonany przez debiutanta, Felipe Nasra. Ericsson przyznał, że po trudnym roku w Caterhamie jego pewność siebie stała na bardzo niskim poziomie i to spowodowało, że zbyt mocno chciał pokazać się z dobrej strony swojemu nowemu pracodawcy.

„Przyszedłem po trudnym roku w Caterhamie, gdzie byłem na końcu stawki i mimo, że nie chciałem się do tego przyznać, ta sytuacja sprawiła, że moja pewność siebie znacznie osłabła. Kiedy spędzasz cały rok na ogonie, jest dosyć trudno i uważam, że przyjście do Saubera było dużą zmianą i wielkim krokiem dla mnie” – powiedział Ericsson.

„Na początku za każdym razem, kiedy byłem na torze, zależało mi, abym pokazał się z dobrej strony i myślę, że przesadziłem. Naciskałem zbyt mocno, przemęczałem się, byłem nieco zestresowany. Gdy nie byłem przed moim zespołowym kolegą, stresowałem się tym i jeszcze bardziej starałem się poprawić przy następnej okazji. To był efekt kuli śnieżnej”.

Kierowca Saubera dodał także, że zwrócił uwagę na swój problem w okolicach Grand Prix Kanady i wówczas rozpoczął wprowadzanie zmian w swoim podejściu.

„Usiadłem z ludźmi w okolicach wyścigu w Kanadzie i staraliśmy się ocenić tę sytuację – co było dobre, a co złe. Wspólnie zdecydowaliśmy, że moje psychiczne podejście, zwłaszcza na początku roku, nie było dobre. Mamy trzy sesje treningowe na przygotowanie się do kwalifikacji oraz do wyścigu, jednak nie otrzymujemy za nie punktów. Myślę, że to było złe w mojej mentalności na początku roku”.

„Za każdym razem chciałem pokazać, że mogę to zrobić. Zmieniłem potem swoje podejście, koncentrując się bardziej na tym, żeby być gotowy na czasówkę i wyścig, a nie skupiać się na czasach okrążeń i porównując je z innymi. Skupiłem się bardziej na sobie i na własnym przygotowaniu. Gdy nadchodził czas kwalifikacji, byłem pewien, że samochód był taki, jaki chciałem. To była największa zmiana dla mnie i nagle poczułem się znacznie spokojniejszy” – dodał Szwed.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze