Choć Sebastian Vettel ponownie dojechał na metę wyścigu Formuły 1 za kierowcami Mercedesa, uważa że jego zespół zbliżył się do czoła stawki.
Niemiec przejechał bezproblemowe Grand Prix Brazylii, które ukończył na trzecim miejscu, ze stratą 6,5 sekundy do Lewisa Hamiltona i 14,2 sekundy do Nico Rosberga.
Twierdził on w sobotę, że Ferrari może „uczynić cud” i pozwolić mu na walkę o zwycięstwo z Mercedesem, lecz wkrótce po starcie srebrne samochody zaczęły mu odjeżdżać. Nie zmienia to jego przekonania, że Ferrari zredukowało stratę i jest pełny nadziei przed finałem sezonu w Abu Dhabi.
„To był dla nas dobry wyścig”
– powiedział. „Miałem nadzieję, że na starcie coś zrobimy, ale to nie było możliwe. Myślę, że start był dobry, ale nie był w żaden sposób lepszy od Lewisa czy Nico. Potem, w połowie pierwszego przejazdu, sądziłem że możemy się za nimi utrzymać, ale wtedy zaczęli odjeżdżać”
.
„Ogólnie musimy przyznać, że są nieco szybcy, ale sądzę że jesteśmy bliżej niż w wielu poprzednich wyścigach pod względem tempa wyścigowego, tracimy tylko jedną, czasem dwie-trzy dziesiąte sekundy, a na ostatnim przejeździe byliśmy nawet nieco szybsi”
.
„Czuję, że to był dobry wyścig, ale z pewnością nie był ekscytujący. Jechaliśmy sami ze sobą i nie mieliśmy z kim walczyć. Miejmy nadzieję, że w kolejnym wyścigu będziemy jeszcze nieco bliżej”
.
Źródło: nbcsports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.