Sebastian Vettel przyznał, że to jego własny błąd wyeliminował go z wyścigu o Grand Prix Meksyku.
Wyścig na Autódromo Hermanos Rodríguez był prawdopodobnie najgorszym występem Vettela w obecnym sezonie Formuły 1. Już w pierwszym zakręcie Niemiec został pozbawiony szans na walkę o zwycięstwo, z powodu kontaktu z Danielem Ricciardo, którego efektem było przebicie opony w jego samochodzie. To był jednak dopiero początek kłopotów. Kilka okrążeń później kierowca Ferrari obrócił się na torze, co kosztowało go utratę kilku pozycji, a ostatecznie zakończył wyścig w bandzie.
Nagranie z ostatniego incydentu mogłoby sugerować, że uderzenie w bandę było wynikiem awarii samochodu. Vettel przyznał jednak, iż było to spowodowane jego błędem.
„To był mój błąd”
– stwierdził Niemiec. „Przez cały weekend nie miałem żadnych problemów, a w wyścigu pojawiły się aż dwa. Jednym z nich był obrót, a drugim – uderzenie w bandę. Nie mogę być zadowolony z tego, jak potoczył się ten dzień”.
Vettel poproszony o dokładniejsze wyjaśnienia, dotyczące całej sytuacji, odparł:
„Musiałem się temu dokładniej przyjrzeć, ponieważ chciałem dobrze to zrozumieć. Z samochodem wszystko było w porządku. Wszedłem w zakręt z mniej więcej tą samą prędkością, co zawsze i nagle straciłem kontrolę nad autem. Wiemy, że przez cały weekend warunki był zdradliwe, jednak w tym przypadku nie mogę winić zarówno warunków, jak i toru. To był mój błąd, bo chciałem zbyt dużo. W zależności od tego gdzie stracisz przyczepność, może cię to dużo kosztować”
- wyjaśnił kierowca Ferrari.
Pomimo tego, że Vettel wyjechał z Meksyku z zerową zdobyczą punktową, Niemiec zadowolony był z postępów poczynionych przez jego zespół oraz z tempa, które mógł zaprezentować.
„Chociaż wyścig był stracony, samochód prowadził się naprawdę dobrze. Tempo było bardzo obiecujące, lecz niestety nie mogliśmy tego pokazać. Byliśmy bliżej Mercedesa, niż w ostatnich kilku wyścigach. Ostatecznie, żaden z nas nie mógł zobaczyć flagi w biało-czarną szachownicę”
- zakończył 4-krotny mistrz świata.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.