Walka o mistrzowski tytuł wśród kierowców została już zakończona. Były kierowca Formuły 1, Juan Pablo Montoya, wypowiedział się na ten temat i mimo drugiej porażki Nico Rosberga, wierzy, że to właśnie Niemiec będzie w przyszłości mistrzem świata.
Rosberg powinien jak najszybciej zapomnieć o zeszłej niedzieli, w której rozstrzygnęła się walka o mistrzowski tytuł. Zespołowy kolega Niemca, Lewis Hamilton, zdobył wystarczającą ilość punktów, aby już podczas Grand Prix USA nieoficjalnie zostać mistrzem sezonu 2015. Pomiędzy kierowcami Mercedesa już drugi rok ciągnie się zacięta walka o najwyższą pozycję i to ponownie Anglik okazał się bardziej skutecznym.
Mówi się, że zarówno Rosberg, jak i Hamilton, to doskonali kierowcy reprezentujący jednak całkowicie odmienne style jazdy, co w zasadzie potwierdza start zeszłego wyścigu, w którym to Brytyjczyk agresywnie zaatakował Niemca, wypchnął go z toru i dzięki późniejszemu błędowi rywala – sięgnął po tytuł. Ta sytuacja nie wpłynęła dobrze na Rosberga, ponieważ teraz widziany jest on jako dwukrotny przegrany z Hamilonem, choć nadal walczy o drugie miejsce w klasyfikacji ogólnej kierowców.
Nieco optymistycznej do porażki niemieckiego reprezentanta zespołu Mercedes podchodzi Juan Pablo Montoya: „Jestem przekonany, że pewnego dnia, to Nico może zostać mistrzem świata. Gdy tylko jest maksymalnie skoncentrowany, a jego samochód nie jest usterkowy, to nie pozostaje wolniejszy od Lewisa, a czasem jest nawet od niego szybszy. Problemy pojawiają się wtedy, gdy nie jedzie z przodu”.
Montoya jest zdania, że główne problemy leżą w głowie Rosberga i że musi on poprawić swoje wyniki w kwalifikacjach. „Nico musi się zmienić i myśleć pozytywniej. Oczywiście ma bardzo dobry samochód i wykorzystuje tę mistrzowską konstrukcję. Lewis dołączył do srebrnych strzał trzy lata temu i zdobył z tą ekipą już dwa mistrzowskie tytuły. Ma talent do wyszukiwania odpowiednich zespołów, w najlepszym dla nich czasie” - zakończył kolumbijski kierowca wyścigowy.
Źródło: formel1.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
