Ricciardo: Tor w Meksyku przypomina mi Monzę

Daniel Ricciardo twierdzi, że Autódromo Hermanos Rodríguez, na którym już za dwa tygodnie odbędzie się wyścig o Grand Prix Meksyku, przypomina legendarną świątynię szybkości, czyli Monzę.

Tor w Meksyku, gdzie ostatnim zwycięzcą został Nigel Mansell, po 23 latach przerwy powraca do kalendarza Formuły 1. Jego wygląd będzie się jednak nieco różnił od tego, na którym ścigali się kierowcy kilkadziesiąt lat temu - słynny szybki zakręt Peraltada został zastąpiony przez ciasną sekcję stadionową. Obiekt wciąż jednak posiada trzy długie proste, a także partię esek w środkowym sektorze.

Ricciardo, który w tym roku jeździł już na Autódromo Hermanos Rodríguez wyraził pozytywną opinie na temat meksykańskiego toru i stwierdził, że przypomina mu on nieco słynną Monzę. Potwierdzają to także słowa organizatorów, którzy ponad miesiąc temu zapewniali, że będzie to drugi najszybszy tor w kalendarzu.

„Jeździłem wyłącznie na ukończonych w lipcu partiach” - rozpoczął Ricciardo. „Długa prosta przypomina mi Monzę. Na torze jest także nieco szybkich partii, które wyglądają obiecująco. Nie można jednak wyrokować, zanim nie przejedzie się w całości pętli toru” – stwierdził Australijczyk.

Kolega zespołowy Ricciardo, Daniił Kwiat jest zadowolony z pracy organizatorów, którzy zachowali historyczne elementy, przy jednoczesnej modernizacji toru.

„Zawsze miło jest przyjeżdżać w nowe miejsca i jeździć po nowym torze. W Meksyku nie powinno być inaczej" - rozpoczął kierowca Red Bulla. „Na papierze wszystko wygląda interesująco – wydaje się, że jest tam kilka szybkich zakrętów. Sekcja Esses także wygląda ciekawie. To tor starej szkoły z bogatą historią, co jest na pewno dobre” - zakończył Rosjanin.

Grand Prix Meksyku odbędzie się za dwa tygodnie, w dniach 30 października – 1 listopada.

 

Źródło: gpupdate.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze