Kimi Räikkönen powiedział po niedzielnym wyścigu, że u podstaw jego fatalnego startu do wyścigu leżał problem z błędnym ustawieniem sprzęgła.
Kierowca Ferrari po raz pierwszy od Grand Prix Włoch 2013 ustawił swój samochód w pierwszym rzędzie. Nie miało to już znaczenia po zgaśnięciu czerwonych świateł; Fin miał wyraźny problem z ruszeniem do wyścigu, przez co spadł na ostatnią pozycję. Jednak po bardzo dobrej jeździe w późniejszym etapie wyścigu Räikkönen ostatecznie ukończył zmagania na torze Monza na piątek pozycji.
Wyjaśniając przyczyny słabego startu, Räikkönen powiedział: „Gdy ustawiłem pierwsze sprzęgło, coś się zablokowało. Z tego, co wiem, zrobiłem wszystko dobrze, jednak pojawił się problem z drugim sprzęgłem. Nie był on odpowiednio ustawiony. Jestem jednak pewien, że wszystko było dobrze”
– powiedział Fin.
„Niemniej jednak doszło do zablokowania i po kilku sekundach byłem ostatni. Nigdy wcześniej nie miałem podobnego problemu. Bez względu na powód musimy upewnić się, że rozumiemy wszystko na 100%, a gdy zachodzi potrzeba wprowadzenia zmian, zrobimy odpowiednie rzeczy”
.
„Po tym staraliśmy się działać najlepiej, jak się tylko da. Jestem oczywiście rozczarowanym. Sytuacja, gdy startujesz z drugiego pola, a w pierwszym zakręcie jesteś ostatni, nie jest idealna. Jednak wyścig ukończony na piątym miejscu był w porządku. Weekend ułożył się dobrze, za wyjątkiem tego problemu”
– dodał Räikkönen.
Szef zespołu, Maurizio Arrivabene zasugerował, że wina mogła leżeć po stronie Fina, jednak przyznał, że tego typu oskarżenie jest błędne, gdy jeszcze nie ma szczegółowych danych. Kierowcy Ferrari wystartowali z drugiego i trzeciego pola, jednak tylko Sebastian Vettel był w stanie ucieszyć włoskich kibiców z podium.
„Szklanka jest do połowy pełna. Podczas kwalifikacji Kimi spisał się bardzo dobrze i wszyscy byliśmy zadowoleni. Patrząc na powtórki z telewizji można zobaczyć, że miał duży problem, bądź też ześlizgnął mu się palec z pokrętła, co uniemożliwiło wykonanie procedury startowej. Optymistycznie rzecz ujmując można powiedzieć, że miał fantastyczne kwalifikacje, a po znalezieniu się na ostatniej pozycji podjął bardzo ładne próby wyprzedzania i jesteśmy z tego zadowoleni”
– powiedział Arrivabene.
„Jeśli chodzi o Seba, druga pozycja tutaj, na torze Monza, jest niesamowitym wynikiem, nawet, jeśli liczyliśmy na dobry start ze strony obu kierowców, by osiągnęli jeszcze więcej, ale jesteśmy zadowoleni. Oczywiście idealna sytuacja byłaby wtedy, gdyby Kimi wjechał w pierwszy zakręt na czele, a Sebastian jako drugi, bądź trzeci. Musimy być jednak zadowoleni. Mamy zawodnika, który był drugi i nadal jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów”
– dodał.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.