Ferrari nie miałoby problemu z dostarczaniem silników Red Bullowi

Po tym jak Red Bull zdecydował się zakończyć współpracę z Renault po tegorocznym sezonie, jedyną opcją dla ekipy z Milton Keynes byłoby korzystanie z jednostek Ferrari, po tym jak Mercedes wykluczył taką możliwość.

Szef zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene, powiedział że jego ekipa nie miałaby problemu, gdyby Ferrari dostarczało silniki Red Bullowi. „Trudno jest mówić o innych. Teoretycznie mają poważne nazwiska, jak Adrian Newey jako główny projektant, łatwo więc pomyśleć, że jeśli damy im silnik, oni zbudują mocne podwozie i będą bardzo konkurencyjni”.

„Jeśli chodzi o mój zespół, moi inżynierowie i specjaliści od aerodynamiki znają się na swojej pracy. Z tego powodu nie mam z tym problemu, a rywalizacja jest lepsza, kiedy ma się silnych przeciwników”.

„Nie oznacza to, że damy jutro Red Bullowi czy Toro Rosso naszych inżynierów, ale nie widzę żadnego problemu z dostarczaniem silników jakiejkolwiek ekipie, ani nie boję się rywalizacji przed jej nastąpieniem. To nie byłoby w zgodzie z duchem rywalizacji ani tym, co reprezentuje Ferrari. Walczymy ze wszystkimi”.

Oczywiste byłoby również przejście Toro Rosso na silniki Ferrari, z których włoska ekipa korzystała w latach 2007-2013 (Red Bull również używał jednostek z Maranello w 2006 roku), jednak szef zespołu Franz Tost nie wybiega w przyszłość. „Jak wiadomo, mamy kontrakt z Renault, reszta się okaże. Mamy dobre relacje z Ferrari, ale to nie oznacza, że znów będziemy partnerami. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, na tę chwilę mamy kontrakt z Renault”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze