Czy rozbudowany kalendarz rzeczywiście się opłaci?

Vijay Mallya i przede wszystkim Monisha Kaltenborn wątpią, że planowane poszerzenie kalendarza Formuły 1 od 2016 roku, przyniesie więcej korzyści.

Jeśli prowizoryczny kalendarz na 2016 rok rzeczywiście zostanie zrealizowany, to zobaczymy w nim 21 wyścigów. Będzie to najwięcej rund w historii F1. „19 wyścigów, to byłoby idealnie” – powiedział szef zespołu Force India, Vijay Mallya, w rozmowie z Motorsport-Total. „Jeżeli musiałoby być ich 21, to wykonamy tak obszerną pracę. Ale to jest męczące, szczególnie dla zespołu” – kontynuował.

Więcej sceptycyzmu do pomysłu jeszcze w lipcu wyraziła Monisha Kaltenborn. Dyrektor zarządzająca teamu Sauber wątpi w celowość rozegrania aż tylu wyścigów: „Sami dostarczamy sobie powodów, dla których coraz mniej widzów odwiedza Formułę 1. Nie powinniśmy przesycać rynku. Już teraz narzekamy, że oglądalność maleje. Naprawdę ktoś wierzy, że przy 21. wyścigach to się zmieni? Czy nie będzie wtedy zbyt wiele Formuły 1? Te pytania należy rozważyć” – powiedziała Kaltenborn zerkając na prowizoryczny kalendarz sezonu 2016.

Teoria Berniego Ecclestona mówi jasno: im więcej wyścigów, tym większe przychody. Kaltenborn nie sądzi, aby rzeczywiście rozbudowa kalendarza sprawiła, że sport więcej na tym zarobi. „Musimy zapytać samych siebie, co oznacza nasz produkt dla krajów, do których zmierzamy. Co chcemy tam osiągnąć? Jeśli to wszystko prowadzi do pozbycia się starych torów z tradycjami, to chyba powinniśmy to jeszcze przemyśleć” - skomentowała tendencję do opuszczania europejskich torów.

„Jeśli wszystko będzie się kręcić tylko wokół dochodów, to nie idziemy dobrą drogą. Pieniądze są wszędzie. Obecne tendencje nie powinny mieć racji bytu. Mamy jeździć w każdy weekend sezonu. Nie wolno zapominać, że nie pieniądze są w sporcie najważniejsze tylko inne wartości, które zamiatane są obecnie pod dywan” – kontynuowała Kaltenborn. „Nie podpisuje się umów ze sponsorami na jeden wyścig, ale zawiera się z nimi kontrakty obejmujące cały sezon lub sezony – obojętne czy oznacza to 17 czy 21 rund. Nie sądzę, aby więcej wyścigów przyciągnęło więcej sponsorów”.

Biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach Formuły 1 ucieka z Europy i wiele tradycyjnych torów wypadło z kalendarza, Kaltenborn pyta dalej: „Jaka byłaby Formuła 1 bez Monako? Takie pytania należy sobie stawiać. Nie będziemy mieć Monako, Spa, Monzy czy Silverstone. Właśnie w takim kierunku idziemy. Dlaczego nie jesteśmy zadowoleni z kwot, które obecnie zyskujemy? Czasem więcej oznacza mniej” - zakończyła dyrektor zarządzająca teamu Sauber.

Źródło: motorsport-total.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze