Fernando Alonso spodziewa się "zupełnie innej" drugiej połowy sezonu jeśli chodzi o wyniki zespołu McLaren Honda.
Alonso wraz ze swoim partnerem z ekipy, Jensonem Buttonem, podczas pierwszych 9. wyścigów zdobyli jedynie 5 punktów. Znaczący przełom nastąpił podczas dramatycznego wyścigu na Węgrzech, gdzie obaj zawodnicy z Woking zdobyli solidne punkty, jednak ostatnie zawody w Spa pokazały, że był to jednokrotny zryw.
Na Grand Prix Belgii Honda znacznie ulepszyła swoją jednostkę napędową, jednakże odnotowywane przez zawodników McLarena rezultaty zupełnie na to nie wskazywały. Obaj nie byli w stanie awansować do Q2, a wyścig ukończyli z okrążeniem straty do lidera, meldując się na mecie jedynie przed kierowcami Manora.
Mistrz świata z sezonów 2005 i 2006 zdaje sobie sprawę, że w następny weekend całą ekipę czeka kolejna, trudna Grand Prix, na bardzo szybkim torze Monza. Mimo to Alonso jest pewien, że inżynierowie z Japonii rozwijają samochód w dobrym kierunku, a wyraźnych zmian w wynikach możemy spodziewać się podczas rundy w Singapurze.
"Zmagamy się obecnie z kilkoma trudnościami, ale zamierzamy uporać się z nimi razem” - podkreślił Hiszpan. "Mamy doświadczenie na wszystkich polach, dlatego zrobimy to tak, aby okres ten był jak najkrótszy, mam nadzieję. Jestem zadowolony z progresu. Na początku wyszliśmy z nie do końca dobrego założenia, niezbyt dojrzałego, ale myślę, że teraz zmierzamy w odpowiednim kierunku. Na Węgrzech byliśmy mniej więcej w czołowej dziesiątce, dlatego mam nadzieję, że podobnie będzie w Singapurze i w następnych wyścigach. Uważam, że w kolejnych wyścigach i przyszłym sezonie nasze wyniki będą zupełnie inne”.
Ekipa McLarena plasuje się obecnie na 9. pozycji w klasyfikacji konstruktorów, z 17. punktami na koncie. Stawkę zamyka Manor Marussia z zerowym dorobkiem punktowym.
Źródło: GPupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
