Williams: Formuła 1 nie jest światem mężczyzn

Claire Williams, zastępca szefa w zespole Williamsa, wskazuje na to, że w przeszłości musiała się starać dwa razy bardziej, by być w tym miejscu, w którym jest obecnie. Co ciekawe, powodem wcale nie jest to, że jest kobietą.

Claire Williams wyjaśnia, że chociaż w tym sport, przeważają mężczyźni, to w rzeczywistości, Formuła 1 jest dużo bardziej otwarta.

„Formuła 1 i motosport uznawane są za sport zdominowany przez mężczyzn, to tak wygląda z zewnątrz. Myślę jednak, że ‘dominacja’ jest złym słowem - tak po prostu jest, że dużo mężczyzn tutaj pracuje” – powiedziała Claire Williams.

Brytyjka powiedziała również o tym, że w jej zespole, osiem procent inżynierów to kobiety i wskazuje na to, że Formuła 1 z biegiem czasu – zmienia się. Liczy na to, że wkrótce, jedna z kobiet obecnych w F1, wybije się.

„Nie, to nie jest świat mężczyzn. Istnieje obecnie wiele wpływowych kobiet w sporcie motorowym, wiele z nich działa za kulisami. 8% naszych inżynierów to kobiety. 38% naszych widzów to kobiety. Jeśli kobieta mogłaby stworzyć markę w Formule 1, to byłoby przełomowy moment. Efekt PR byłby ogromny”.

Claire Williams podzieliła się również własnym doświadczeniem związanym z tym sportem, mówiąc o tym, że nie spotkała się z dyskryminacją ze względu na płeć, ale wie, że inne kobiety nie mają tyle szczęścia co ona.

„Nigdy nie musiałam borykać się z dyskryminacją. Myślę, że z jednej strony, to jest psychologia. Nie tracę swojego czasu, by myśleć o tym. Wierzę, że mogę wykonywać swoją pracę, równie dobrze jak mężczyzna. Nie czuje się gorsza z powodu tego, że jestem kobietą. Z  drugiej strony, wiem, że miałam szczęście. To wygląda zupełnie inaczej w innych firmach, gdzie kobiety dalej są w gorszej sytuacji, a różnica płac między kobieta i mężczyzną ciągle jest duża i stanowi problem” – opowiedziała Brytyjka.

Claire Williams jest córką Sir Franka Williamsa. Do zespołu Williamsa dołączyła w roku 2002 i wtedy była rzecznikiem prasowym. W 2010 roku została szefem do spraw komunikacji. W 2012 roku awansowała na stanowisko dyrektora marketingu i komunikacji. W marcu 2013 roku została zastępcą szefa zespołu. Co uważa za powód dla którego musiała pracować ciężej? 

„Jedynym powodem tego, że musiałam pracować dwa razy ciężej, to fakt, że jestem córką Franka. To, że jestem kobietą nie miało na to wpływu” – wyjaśniła Williams. „On nie chciał mnie w firmie. Nie chciał pozwolić na to, by nazywali to nepotyzmem. Ludzie nie powinni mówić, że on przekazał pracę swoim dzieciom. To byłoby niewłaściwe. Musiałam udowodnić, że zasłużyłam na tę pracę”.

Claire Williams powiedziała również o roli, w której się znalazła – wzoru do naśladowania. Jaki postawiła sobie cel?

„Uważam to za ważną rolę. Chcę wspierać i zachęcać inne kobiety, do tego by wiązały się ze sportem motorowym. Od kiedy powierzono mi tę odpowiedzialność, odwiedzam szkoły i uczelnie, by porozmawiać z dziewczynami i sponsorami o byciu kobietą w motosporcie. Mam taki cel, by przyciągnąć więcej kobiet do F1, jednak na końcu i tak nie ma znaczenia, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, ważne jest to, czy jesteś najlepszą osoba do zespołu” – zakończyła Brytyjka.  

Źródło: en.f1i.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze