Czy nowe przepisy spowodują chaos na starcie do GP Belgii?

Zespoły obawiają się, że wprowadzenie nowych przepisów dotyczących procedury startowej podczas weekendu wyścigowego na torze Spa-Francorchamps, może okazać się nieprzewidywalne w skutkach.

Nowa dyrektywa, która swój debiut zaliczy podczas wyścigu o Grand Prix Belgii, ogranicza w znaczący sposób ingerencję zespołu na to, jak do startu zostanie ustawiony samochód. Oznaczać to ma, że początkowa faza rywalizacji będzie zależeć praktycznie wyłącznie od kierowcy. Wcześniejsze regulacje umożliwiały komunikację na linii zawodnik-inżynier, by z poziomu pit-lane kierowca mógł wystartować z jak najlepszą efektywnością.

Zespoły jednak obawiają się ewentualnych konsekwencji tych zmian, argumentując to dodatkowo faktem, że było zbyt mało czasu na odpowiednie przygotowanie się.

„Niektórzy inżynierowie przewidują prawdziwy bałagan w zakręcie La Source” – powiedział reporter Auto Motor Und Sport, Michael Schmidt, dodając, że FIA w minionych tygodniach była wręcz bombardowana prośbami o wszelkie wyjaśnienia dotyczące nowych przepisów ze strony zespołów.

Szef Mercedesa, Toto Wolff, zwrócił uwagę, że słaby start w wykonaniu Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga na starcie wyścigu w Węgrzech mogło być wynikiem wcześniejszego przygotowania się zespołu na zmianę procedury startowej. Mówił on, że zbyt wczesne wprowadzenie zmian mogło negatywnie wpłynąć na kierowców i spowodować utratę pozycji na starcie w Budapeszcie. Podobnego zdania był również Lewis Hamilton.

„Myślę, że start na Spa będzie wyglądał mniej więcej w ten sam sposób" – mówił Brytyjczyk, odnosząc się właśnie do słabego startu i w efekcie utratę wywalczonego dzień wcześniej pole position. "Byłby to dla mnie inny wyścig, gdybym dobrze wystartował, jednak sposób, w jaki zareagowałem, nie był prawidłowy. Spodziewam się bardziej nieprzewidywalnych startów. Myślę, że będzie jeszcze gorzej. Nie będzie to niebezpieczne, takie staną się wyścigi” – powiedział lider mistrzostw.

Odmiennego zdania jest Max Verstappen, który wykazuje się młodzieńczą pewnością siebie mówiąc, że nie jest zaniepokojony zmianą przepisów.

„Ta sytuacja jest identyczna dla każdego. Trzeba to przyjąć sobie do świadomości. Jak dla mnie, wszystko jest w porządku. Oczywiście to coś innego, na co nie ma konkretnego planu działania. Oglądałem wyścigi z poprzednich lat, by uświadomić sobie chociaż trochę, czego się można spodziewać. Generalnie trzeba mieć nadzieję na dobry start i mniej więcej spodziewać się tego, co może wydarzyć się potem” – stwierdził Verstappen.

„To nie jest jednak łatwe” – przyznał. „Trzeba znaleźć odpowiednie obroty silnika, precyzyjną pozycję pedału i oczywiście mieć dobrą reakcję. Sytuacji może nie poprawić boksowanie kół”.

Prawdopodobnie przed wyścigiem kierowcy będą ostrzegani przez FIA o kierowcach, którzy mogą wolniej wystartować, bądź w ogóle pozostać na polach startowych z obawy, że zawodnicy będą bardziej koncentrowali się na pierwszym zakręcie i przy dużej prędkości mogą przypadkowo wpaść na inny stojący samochód.

Źródło: f1i.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze