Były kierowca Formuły 1, Stefan Johansson przypomina, że dojście do pozycji dominatora w najwyższej serii wyścigowej na świecie w latach 80-tych i 90-tych zajęło Hondzie 5 lat.
McLaren i Honda po raz kolejny rozpoczęły współpracę w sezonie 2015, mając już na koncie łącznie 8 tytułów mistrza świata wśród kierowców i konstruktorów, które zdobyli w latach 1988-1992.
Po fatalnym początku sezonu, kiedy to przygotowany przez Hondę hybrydowy silnik okazał się zawodny i słabszy od konkurencji pod względem osiągów pojawiło się wiele pytań, czy brytyjsko-japoński duet będzie w stanie wrócić na czoło stawki, tak jak miało to miejsce ponad 20 lat temu.
Jeden z byłych kierowców McLarena - Stefan Johannson przypomina, że japoński producent silników przebił się na czoło stawki dopiero 5 lat po tym, jak powrócił do F1 w sezonie 1983, w roli dostawcy silników dla mało znaczącego zespołu Spirit, gdzie Szwed stawiał właśnie swoje pierwsze kroki w Formule 1.
"McLaren ma obecnie wiele różnych problemów, które poprzez obecne przepisy są dla niego dużym wyzwaniem” - napisał na swoim blogu Johansson. "Jeśli rozpoczniesz sezon z nie do końca dobrym samochodem, najprawdopodobniej będziesz musiał spisać na straty cały rok. Wraz z McLarenem, na tej samej łódce znajduje się też Renault, które nie jest mimo wszystko aż w tak złej sytuacji, jednakże obecnie mamy jedynie dwóch producentów, których silniki są naprawdę dobre - Mercedesa i Ferrari”.
"Wszyscy mówią obecnie na temat złotej ery McLarena-Hondy, kiedy to Alain Prost i Ayrton Senna robili na każdym torze co chcieli. Większość zapomina jednak, że zanim nastały te świetne czasy, Honda spędziła w Formule 1 5 sezonów w roli dostawcy silników, nieustannie je poprawiając. Pierwsze lata w F1 to nie jest zwykły spacerek. Dobrze o tym wiem, ponieważ sam miałem okazję jeździć w sezonie 1983, kiedy to Honda wchodziła dopiero do F1, samochodem napędzanym ich silnikiem i sytuacja nie różniła się bardzo od obecnej. Po jakimś czasie doszli jednak tam, gdzie chcieli i zaczęli dominować, ale tylko dlatego, że nieustannie się cisnęli”.
Stefan Johansson w trakcie swojej kariery w Formule 1 wziął udział w 103 Grand Prix i 12 razy stał na podium, jednak ani razu nie udało mu się zwyciężyć. Przez 11 sezonów reprezentował barwy Shadow, Spirit, Tyrrella, Tolemana, Ferrari, McLarena, Ligiera, Onyxa, AGS i Footworka.
Źródło: GPupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
