Czy Vettel powalczy w tym sezonie o tytuł?

Po drugim zwycięstwie w tym sezonie w Sebastianie Vettelu na nowo obudził się głód wygranych, a być może nawet chęć sięgnięcia po tytuł jeszcze w 2015 roku. Historia pokazała, że nie jest to niemożliwe.

Dwa zwycięstwa byłyby w porządku. Trzy byłyby perfekcyjne. Gdybyśmy wygrali czterokrotnie, to przebiegnę sto kilometrów bez butów” - tak brzmiała zapowiedź szefa zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene, przed rozpoczęciem tego sezonu Formuły 1. Status „w porządku” został osiągnięty po dziesiątym wyścigu. Pomimo dominacji zespołu Mercedes, Sebastian Vettel dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium – w Malezji i na Węgrzech. Przed nami jeszcze dziewięć weekendów wyścigowych, co daję nadzieję na możliwość rozliczenia Arrivabene z jego odważnej zapowiedzi.

Vettel stara się jednak zachować spokój i ostrożnie wypowiada się w kwestii ewentualnych dalszych zwycięstw: „Wiemy o tym, że musimy być realistami, a przed nami jest jeszcze wiele pracy i sporo do nadrobienia. Ale nigdy nic nie wiadomo. Jestem pewny, że zrobimy absolutnie wszystko, aby z niemożliwego zrobić możliwe”. Czy to oznacza, że Ferrari może powalczyć w drugiej połowie sezonu o mistrzostwo? Po odejściu Fernando Alonso i zatrudnieniu Vettela, team Ferrari zaczął robić wyraźne postępy i odnosić zwycięstwa. Jednak czy to wystarcza, aby uznać zespół z Maranello za zdolny do cyklicznych sukcesów?

Wielu sceptyków jest zdania, że dwie wygrane niemieckiego reprezentanta Ferrari, to były wyjątki i odstępstwa od reguły. Ale ważne jest tutaj przypomnienie, że jedynie dwukrotnie kierowcy czerwonych samochodów nie uzupełnili podium w 2015 roku i uznawani są za drugą siłę w obecnej stawce. Trudno jednoznacznie ocenić, czy oba zwycięstwa Vettela były jedynie kwestią szczęścia, pecha Mercedesa, czy pokazem umiejętności Ferrari.

Czterokrotny mistrz świata był już w podobnej sytuacji w 2010 roku. W pierwszej połowie sezonu Niemiec miał także jedynie dwa zwycięstwa na swoim koncie, a podczas ostatniego wyścigu, a właściwie na ostatnim okrążeniu, odebrał szansę na mistrzowski tytuł Alonso. Przed tamtym wyścigiem mówiło się, że Vettel ma na mistrzostwo jedynie matematyczne szanse, ale wyścig ułożył się całkowicie po jego myśli i marzenia o pierwszym tytule stały się rzeczywistością.

Jednak nie zawsze szczęście towarzyszyło niemieckiemu kierowcy. W 2009 roku Jenson Button, jeżdżący wtedy w zespole BrawnGP, wygrał sześć z siedmiu pierwszych wyścigów. Vettel zaczął doganiać lidera klasyfikacji w drugiej połowie sezonu, ale jeszcze w przedostatniej rundzie, po wyścigu w Brazylii, Niemiec musiał zaakceptować zwycięstwo Buttona.

Przeszłość wyraźnie pokazała, że niczego w Formule 1 nie należy być pewnym. „Najlepszym sposobem na zrobienie tego [osiągnięcie sukcesu] jest zachowanie spokoju, danie z siebie wszystkiego, co najlepsze, a później obserwowanie, dokąd zaprowadzi nas ta droga. Teraz mamy krótką przerwę, która pozwoli nam pozyskać siły na mocniejszy start” - optymistycznie zakończył Vettel.

Źródło: motorsport-total.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze