Amerykański zespół Haas F1 Team, który w przyszłym roku dołączy do stawki Formuły 1 chce zakontraktować dwóch doświadczonych kierowców.
Jeszcze niedawno szefostwo teamu twierdziło, że przyszłoroczny skład mogą tworzyć doświadczony kierowca oraz debiutant. Decyzja została jednak zmieniona i obecnie Haas F1 Team poszukuje dwóch kierowców z doświadczeniem.
„Szukamy dwóch rutynowanych kierowców. Jako nowy zespół nie chcemy prowadzić nauki jazdy. Potrzebujemy kierowców, którzy już wiedzą, co mają robić”
– stwierdził szef zespołu, Gunther Steiner.
W związku z tym, że Haas F1 Team jest blisko związany z Ferrari, z zespołem łączeni są kierowcy testowi włoskiego teamu: Jean-Éric Vergne oraz Esteban Gutiérrez. Innymi kierowcami przymierzanymi do fotela Haas F1 Team są: Nico Hülkenberg, Romain Grosjean oraz Felipe Nasr. Wyłączeni z tej wyliczanki zostali z kolei Alexander Rossi i Danica Patrick.
W ostatnim czasie zespół pracujący w tunelu aerodynamicznym Ferrari zyskał uwagę szefostwa FIA, które zdecydowało się na inspekcję. Jak stwierdził Steiner: „W zasadzie nie robimy nic innego, niż Force India u Toyoty. Jesteśmy klientem Ferrari, który korzysta z jego tunelu”.
Z drugiej strony, szef Haas F1 Team nie ukrywa, że zespół ma bliskie powiązania z Ferrari i kupuje części od włoskiego zespołu. Jednak deklaruje, że team sam tworzy swoje podwozie: „Zaprojektowaliśmy własne podwozie. Rob Taylor pracuje nad nim od stycznia”.
Wiele prac zespołu odbywa się w firmie Dallara. Poza tym Haas ma swoje siedziby w Karolinie Północnej, a także w Banbury, na terenie dawnej siedziby Marussi. Steiner zaprzecza, jakoby Dallara budowała im samochód: „Mamy własne biura w Dallarze. To jest jak firma w firmie”
- zakończył szef Haas F1 Team.
Źródło: f1today.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.