Button: „Pieniądze nie grają roli”

>Kierowca zespołu McLaren i Mistrz Świata 2009 wyjaśnia, przed być może swoim ostatnim Grand Prix Formuły 1, od czego zależy jego przyszłość w tym sporcie i wyklucza płacenie za starty w tej serii wyścigowej.

Obecnie kolegą zespołowym Jensona Buttona jest debiutujący Kevin Magnussen. Stajnia z Woking prawdopodobnie przedłuży kontrakt z duńskim kierowcą, który dopiero zaczyna swoją karierę, a na miejsce 34-letniego Brytyjczyka coraz częściej przymierzany jest dwukrotny Mistrz Świata z sezonów 2005 i 2006 – Fernando Alonso. Jeśli pomysł z wystawianiem trzech samochodów na przyszły sezon przez najbogatsze zespoły nie zostanie jednak wprowadzony, to dla Buttona nie będzie raczej miejsca w roli etatowego kierowcy McLarena.

Sam zainteresowany podkreśla, że pieniądze nie grają dla niego pierwszoplanowej roli:

"Cokolwiek wydarzy się w następnym roku, to pieniądze nie są dla mnie w żaden sposób problemem. Czy jeżdżę w McLarenie czy w jakimkolwiek innym zespole – robię to, co kocham. Wydaje mi się, że powinienem dostawać pieniądze za osiągnięcia w Formule 1, w swoim zespole i za to chciałbym otrzymywać wynagrodzenie. (...) Nawet jeśli nie zarabiam wielkiej kasy, tak jak kilku kierowców z zewnątrz, to i tak będę jeździł w następnym sezonie."

Te ostatnie słowa miały być aluzją do Fernando Alonso, który podobno ma układy finansowe z szefem McLarena, czyli Ronem Dennisem i to miałoby dać mu pewne miejsce w zespole z Woking.

Jenson Button może nie posiada wielkich oczekiwań finansowych od zespołu, ale zaznacza, że jazda samochodem teamu ze środka czy końca stawki go nie zadowoli. Dziennikarzowi telewizji BBC powiedział jasno:

"Gdy będę w przyszłym roku w Formule 1, to chcę wygrywać. Nie chciałbym wypełniać jedynie tła i zdobywać zaledwie kilka punktów."

Co ciekawe, Button uzbierał w tym sezonie zdecydowanie więcej punktów od swojego kolegi z zespołu. Magnussen ma obecnie na koncie 55 „oczek”, a bardziej doświadczony Brytyjczyk, który walczy o miejsce w fotelu na przyszły rok, aż 106.

Być może wpływ na decyzje zespołu mają też relacje z Mistrzem Świata, bo słowa samego zainteresowanego brzmią dość dosadnie i świadczą o raczej oziębłych stosunkach panujących w jego garażu:

"Chce się mieć poczucie, że jest się chcianym przez swój zespół i jest się częścią tej rodziny. To ważniejsze niż pieniądze. W przeciwnym razie byłoby tak, jak gdyby twoi rodzice powiedzieli: wiesz, nie jesteśmy pewni, czy chcemy obchodzić z tobą święta Bożego Narodzenia w tym roku, ale twój brat może przyjść, on jest świetny.”

Los Jensona Buttona mamy poznać jeszcze przed ostatnią rundą tego sezonu rozgrywaną w Abu Dhabi.

Źródło: formel1.de

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze