Szef Mercedesa od pewnego czasu na sporo pracy. Nie tylko ze względu na wprowadzony zakaz przekazów radiowych, ale również dzięki swoim kierowcom, którzy od „relacji przyjacielskich w dzieciństwie, przeszli do bardziej intensywnej relacji w momencie, kiedy zdali sobie sprawę, że walczą razem o mistrzostwo świata”.
Kiedy obaj kierowcy trafili do jednego zespołu wiele osób twierdziło, że ich przyjaźń z dzieciństwa oraz zawodów kartingowych przejdzie próbę, której może nie przetrwać. Z biegiem czasu okazało się, że jest to prawda. Na Monzy Lewis Hamilton został zapytany o relację ze swoim kolegą z zespołu a ten z ironią w głosie stwierdził „nadal jesteśmy przyjaciółmi”.
„To się zmieniło wszystko z polubownej relacji do bardzo intensywnej relacji. Z dobrej relacji na początku sezonu do trudnej, wręcz niemożliwej w ciągu trwania mistrzostw. Są jak wrogowie, którzy walczą o tytuł mistrza świata”
– powiedział Wolff w wywiadzie dla BBC. „Jednak to proces uczenia się. Ci chłopcy od początku sezonu są „programowani” na to, aby walczyć o wygranie mistrzostw. Teraz mamy ich w jednym samochodzie, w jednym zespole walczących o wygraną. Jeden z nich wygra, drugi przegra. To dla nich trudne, ale i nowe doświadczenie”
– dodał Niemiec.
Szef ekipy „Srebrnych Strzał” skomentował również politykę wewnątrz zespołu. Stwierdził między innymi, że można być politykiem albo tylko wyrazić w danym momencie swoją frustrację.
„Nie wiem co jest lepsze, ale w gruncie rzeczy nie ma to znaczenia, ponieważ jeżeli stracimy oba mistrzostwa to staniemy się pośmiewiskiem i słusznie”
- zakończył.
Źródło: espnf1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.