Kubica: Tęsknię za Formułą 1

Były kierowca Formuły 1 i jedyny Polak w tej serii w wywiadzie udzielonym BBC przyznał, że cały czas brakuje mu królewskiej kategorii sportów motorowych.

Konto Kubicy w Formule 1 wykazuje 76 wyścigów, jedną wygraną na torze w Kanadzie, na którym dziś i jutro rywalizują kierowcy F1, 12 wizyt na podium, 273 punkty i po jednym pole position oraz najszybszym okrążeniu. Te statystyki zupełnie nie oddają jego umiejętności, które były niesamowite, ale ta księga historii jeszcze się pisze i być może pojawi się w niej po raz drugi rozdział zatytułowany Formuła 1.

„Oczywiście, że tęsknię za Formułą 1” – powiedział Kubica. „Kiedy robisz wszystko, aby stać się kierowcą F1 i to wszystko się zatrzymuje, to zdecydowanie nie jest to czego oczekujesz”.

Robert Kubica rozpoczął sezon 2011 od świetnego humoru, ponieważ samochód, którym miał rywalizować był bardzo dobry. Już po testach w Jerez widać było dobre tempo tego auta. Kilka dni później, bo w sobotę 6 lutego Polak miał przerażającą kraksę na rajdzie Ronde di Andora. Przez kilkanaście następnych godzin lekarze starali się uratować jego życie i na szczęście udało się.

„Poniosłem duże obrażenia w wypadku rajdowym, ale cieszę się, że jestem w stanie rywalizować na wysokim poziomie, chociaż nie w F1. Prowadzenie samochodu to nie jest taki duży problem, ale nie jest możliwe przejechanie pełnego dystansu wyścigu na wszystkich torach. Może pewnego dnia FIA zdecyduje się na poszerzenie kokpitu samochodu F1 o 10 czy 15 centymetrów i będę mógł jechać. Rajdy nie są jednak moim drugim wyborem".

„Widzę postępy, a to jest dla mnie bardzo ważne. Nawet, jeśli w codziennym życiu mam problemy z używaniem ręki to widzę postępy w rajdach i symulatorze. Pytanie brzmi jak daleko pójdę i jak długo to potrwa, ale szczerze mówiąc to nie ma znaczenia czy zajmie to miesiąc czy rok czy dziesięć lat. Może kiedyś będę miał szansę rywalizacji w Formule 1 ponownie”.

Żeby przetrwać tak trudny okres życia jaki miał miejsce podczas rehabilitacji Roberta Kubicy trzeba mieć niesamowicie silną psychikę. Polak pokazał, że umysł jest w stanie zmusić ciało do optymalnej pracy. Kto zaraz po jego wypadku myślał, że będzie w stanie w miarę normalnie żyć? Lekarze przekreślili możliwość ścigania, ale on rywalizuje w rajdach i to w jakim stylu.

„Spędziłem wiele ciężkich miesięcy po moim wypadku. Trwało to prawie dwa lata. Cierpiałem nie tylko z powodu operacji i bólu, ale potem leżysz w łóżku i zdajesz sobie sprawę jak bardzo kochasz ten sport, jak bardzo ci go brakuje. Zapłaciłam dość wysoką cenę za mój błąd, ale mogłem zapłacić jeszcze większą. Jest to część tego sportu i trzeba to zaakceptować. Gdy prowadzisz nie myślisz o tym, ale jeżeli nie akceptujesz tego to po prostu nie rób tego”.

Źródło: BBC

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze