W 239. starcie w Formule 1 Nico Hülkenberg w końcu doczekał się upragnionego podium. Niemiecki kierowca zespołu Sauber zajął trzecie miejsce w pełnym zwrotów akcji, deszczowym Grand Prix Wielkiej Brytanii, zostawiając za sobą m.in. Lewisa Hamiltona i dostarczając swojemu zespołowi najlepszy wynik od lat.
Hülkenberg, który zadebiutował w F1 w 2010 roku, miał w dorobku kilka czwartych miejsc, ale nigdy wcześniej nie stanął na podium. Tym razem, po starcie z 19. pozycji, wykorzystał zmienne warunki i perfekcyjną strategię, aby awansować na trzecie miejsce za McLarenami Lando Norrisa i Oscara Piastriego.
„Trochę to trwało, prawda?”
– powiedział z uśmiechem Niemiec. „Zawsze wiedziałem, że mamy to w sobie – zespół i ja. Co za wyścig! Start praktycznie z końca stawki i powtórka z zeszłego weekendu. Szczerze mówiąc, to było dość surrealistyczne. Nie jestem pewien, jak to wszystko się potoczyło, ale warunki były szalone, zmienne – to była walka o przetrwanie przez większość wyścigu”
.
Kluczem do sukcesu okazały się trafione decyzje strategiczne i brak błędów. „Myślę, że byliśmy po prostu perfekcyjni – właściwe decyzje, właściwe opony w odpowiednich momentach. Nie popełniliśmy żadnego błędu i to naprawdę niesamowite”
.
Choć w przeszłości wielokrotnie otarł się o podium, tym razem nic nie mogło odebrać mu tego osiągnięcia. „Do ostatniego pit stopu chyba byłem w stanie zaprzeczenia. Ale gdy usłyszałem, że mamy sporą przewagę nad Lewisem po jednym dodatkowym okrążeniu, pomyślałem: «OK, to wygląda dobrze! Jest trochę oddechu»”
– dodał. „Potem jednak zaczął szybko się zbliżać. Presja była ogromna, to był intensywny wyścig, ale nie pękliśmy. Bez błędów, jestem z tego naprawdę, naprawdę dumny”
.
„Wiedziałem, że Lewis da z siebie wszystko przed własną publicznością, ale pomyślałem: «Przepraszam, dzisiaj to też mój dzień!» Musiałem się postawić”
– zakończył.
Dzięki czwartej z rzędu obecności w punktach Hülkenberg wywindował Saubera na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów z dorobkiem 41 punktów. Zespół wyprzedza teraz Racing Bulls i Aston Martina, potwierdzając bardzo udaną fazę sezonu.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.