Verstappen: Musiałem bardzo zaufać samochodowi w szybkich zakrętach

Max Verstappen, który wywalczył pole position do GP Wielkiej Brytanii po trudnym piątku, powiedział, że zespół zdecydował się zaryzykować i obniżyć docisk, co jednak przyniosło skutek.

Choć po piątkowych treningach wydawało się, że Verstappen i jego zespół nie będą liczyć się w walce o czołowe pozycje, nocne korekty w ustawieniach diametralnie odmieniły sytuację. Red Bull zaryzykował z konfiguracją o niskim docisku aerodynamicznym, co pomogło uporać się z uciążliwą podsterownością i pozwoliło mistrzowi świata wykorzystać pełen potencjał auta w decydującej fazie kwalifikacji.

„To było całkiem dobre, ale niełatwo było złożyć spójne okrążenie z powodu wiatru i podmuchów” - powiedział Verstappen po kwalifikacjach. „Samochód mocno się poruszał, nawet na prostych, co sprawiało, że momentami był nieprzewidywalny. Na szczęście ostatnie okrążenie się złożyło”.

Sesja Q3 rozpoczęła się od świetnych wyników kierowców McLarena i Mercedesa. Oscar Piastri był liderem, a tuż za nim plasowali się Lewis Hamilton i Lando Norris. Verstappen był dopiero czwarty, ale zachował chłodną głowę i wyjechał na tor jako ostatni. W idealnym momencie wykręcił bezbłędne okrążenie, pokonując Piastriego o 0,103 sekundy, gdy Australijczyk popełnił błąd w decydującej próbie.

„Musiałem bardzo zaufać samochodowi w szybkich zakrętach, zwłaszcza że przy tej konfiguracji mamy mało docisku. Staraliśmy się stopniowo budować pewność siebie i w Q3 to przyniosło efekt” - wyjaśnił kierowca Red Bulla.

Jak przyznał, od piątku auto było bardzo trudne do prowadzenia — nie tylko przez wszechobecną podsterowność, ale także miejscami przez nadsterowność. Dopiero nocne zmiany przyniosły poprawę.

„Wczoraj wyglądaliśmy dość słabo na innym skrzydle, a do tego miałem ogromną podsterowność” - powiedział Verstappen. „Trzeba było ją zredukować i wygląda na to, że to się udało. Jest lekko z dociskiem, to widać, ale samochód dał radę i dlatego zdecydowaliśmy się to zostawić. Zobaczymy, co przyniesie wyścig”.

To czwarte pole position Verstappena w sezonie i pierwsze od Grand Prix Miami. Co ciekawe, nie pierwszy raz Red Bull powtarza podobny schemat: trudny piątek, intensywna praca w nocy i zdecydowana poprawa formy w sobotę.

„W niektórych miejscach samochód dziś zachowywał się zupełnie inaczej niż wczoraj” - dodał. „W piątek miałem dużą podsterowność, ale w niektórych partiach też nadsterowność, więc bardzo trudno było znaleźć balans. Dziś zdecydowanie to poprawiliśmy i mogłem naciskać mocniej. Podsterowność w F1 oznacza wolne tempo, więc trzeba było ją zminimalizować”.

Z perspektywy startu z pierwszego pola Verstappen podchodzi jednak do wyścigu z rezerwą, zwłaszcza w kontekście zarządzania ogumieniem i zmiennej pogody.

„Zwykle w tempie wyścigowym mamy trochę więcej problemów z żywotnością opon i nie wiem, jak to będzie jutro” - powiedział. „Zobaczymy, jaka będzie pogoda - może padać, może nie. Prędkość na prostych się przydaje, ale i tak trzeba dbać o opony, bo te szybkie zakręty mocno je obciążają. Czekam na wyścig z ciekawością. Nie walczę [o mistrzostwo], więc po prostu chcę się dobrze bawić i osiągnąć jak najlepszy wynik”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze