Kierowcy stajni z Woking byli najszybsi w obu piątkowych sesjach treningowych podczas Grand Prix Emilii-Romanii. Wydawać by się mogło, że taki stan rzeczy będzie wzbudzał spokój w McLarenie, jednak Lando Norris był powściągliwy w swoich komentarzach co do swoich szans w ten weekend, a Andrea Stella nie rezygnuje z rozwoju tegorocznego bolidu.
„Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego dnia. To trudny tor, aby tak z marszu wejść w rytm. Jest szybki”
– przyznał Norris. „Liczy się na nim wyczucie czasu i dopracowanie wszystkiego do perfekcji, co nie jest łatwe, gdy jedzie się z takimi prędkościami, jak my. Wprowadziliśmy kilka ulepszeń i mam nadzieję, że jutro będzie ich jeszcze więcej”
.
Mimo wyraźnego tempa MCL39 w popołudniowej sesji treningowej, drugi z pary aktualnie najlepszego zespołu w stawce, Oscar Piastri, był bliski jeszcze powiększyć swoją przewagę nad konkurencją. Australijczyk podczas swojego okrążenia napotkał jednak wolne samochody. Właśnie z tego powodu Brytyjczyk nie bierze niczego za pewnik przed nadchodzącymi kwalifikacjami.
„Mam pewno, że (Oscar Piastri) też znajdzie coś dla siebie. W FP2 zawsze wyglądamy dobrze, zawsze wyglądamy lepiej niż wszyscy, a potem docieramy do kwalifikacji i nas doganiają. Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji, wciąż mamy sporo pracy do zrobienia. Alpine było szybkie, zresztą zawsze się tak tutaj prezentują. Jestem pewien, że Red Bull ich dogoni, tak samo Mercedes, gdy tylko podkręcą swoje silniki”
.
Dominacja McLarena na torze ma swoje przełożenie na wyniki obu klasyfikacji, na których czele widoczni są zarówno kierowcy, jak i bolid w papajowych barwach. Ponad stu punktowa zaliczka do drugiego w zestawieniu Mercedesa na otwarcie europejskiego sezonu zdaje się pytać, czy Andrea Stella i spółka nie mogliby przerzucić swoich sił na jeszcze intensywniejszy rozwój przyszłorocznej, przełomowej konstrukcji. Włoch odpowiedział na te pytania w dość konkretnych słowach.
„Nie spodziewam się, aby nasz sposób zarządzania zespołem różnił się jakoś bardzo od tego, co dzieje się w innych ekipach. Wciąż zdecydowanie utrzymujemy zainteresowanie i dynamikę prac nad tegorocznym samochodem, ponieważ nie przywiązujemy się do obecnej sytuacji w mistrzostwach. Musimy poprawić zachowanie samochodu, zwłaszcza w niektórych warunkach i planujemy to zrobić za pomocą ulepszeń”
.
„W tym samym czasie jest tak wiele do zrobienia w sprawie przepisów na 2026 rok, że praktycznie od 2 stycznia pracowaliśmy nad bolidem na przyszły sezon. Aktualnie staramy się wykorzystywać posiadane zasoby w najbardziej efektywny sposób. Na pewnym etapie całkowicie skupimy się na roku 2026, ale zdecydowanie nawet jeśli mistrzostwa są na dobrej pozycji, nie zrezygnowaliśmy z poświęcania uwagi MCL39”
.
Źródło: f1i.com, motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.