Leclerc: Czuję, że częściej udaje mi się być na granicy możliwości

Charles Leclerc pierwszy raz w sezonie 2025 F1 zakwalifikował się do wyścigu w TOP 3. Kierowca Ferrari w czasówce przed Grand Prix Bahrajnu był wolniejszy tylko od Oscara Piastri i George’a Russella.

Monakijczyk od weekendu w Japonii zdecydował się obrać nieco inną filozofię wykorzystania potencjału z SF-25, co po raz kolejny przyniosło wymierne korzyści. Mimo dość agresywnego podejścia prowadzenie tegorocznej konstrukcji Ferrari pozwala mu zbliżać się coraz bardziej do momentu, który samochód właściwie reaguje: „Jestem całkiem zadowolony, od kilku weekendów idę w kierunku ekstremalnych ustawień, które wydają się być właściwe, czuję, że częściej udaje mi się być na granicy możliwości samochodu i wyciągać więcej, więc to dobrze. Jestem zadowolony. Na używanych oponach byłem dosłownie wszędzie. Musiałem więc zaufać samochodowi, że na nowych oponach wszystko się ułoży i tak się stało”.

Leclerc, jako specjalista od kwalifikacji nie jest pewny, czy sobotni wynik przełoży się na sukces w niedzielnym Grand Prix. Kluczową rolę w wyścigu odegra zarządzanie oponami, w których Pirelli zmieniło ciśnienia drugiego dnia w Bahrajnie: „Spodziewamy się problemów z tym, co wydarzyło się w FP3, czyli przegrzewaniem opon. McLaren ma pod tym względem dużą przewagę, więc wyścig będzie skomplikowany, ale z innymi [zespołami] wszystko jest możliwe”.

„Jest George i Oscar. To zawsze jest cel [podium]. Zobaczymy, co jest możliwe. Nie sądzę, żeby to był jeden z tych wyścigów, w których pozycja na torze za zakrętem nr 3 miała większe znaczenie. Chodzi o zarządzanie oponami. Podium byłoby dobrym wynikiem w taki weekend. Po raz kolejny naciskamy w pewnym kierunku i chcę, żeby się to opłaciło, chcę, żebyśmy zostali nagrodzeni [w wyścigu]”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze