Dni Lawsona w Red Bullu policzone? Horner: Potrzebujemy dwóch punktujących kierowców

Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad samochodem z numerem 30. Liam Lawson jak do tej pory spisuje się dużo poniżej oczekiwań, a głos w sprawie Nowozelandczyka zabrał szef Red Bulla Christian Horner, który przyznał, że zespół potrzebuje dwóch punktujących kierowców w stawce.

Nie tak początek sezonu wyobrażał sobie Lawson, jak i kierownictwo Red Bulla. Junior ekipy z Milton Keynes podczas dwóch otwierających sezon 2025 F1 weekendów Grand Prix ani razu nie zdołał dojechać do mety wyścigów w punktach, choć miał na to trzy okazje, licząc sprint. Wpadka w Australii i brak poprawy w Chinach zaowocowały tym, że śmielej zaczęły przebijać się głosy o tym, że miejsce obok Maxa Verstappena może zająć Yuki Tsunoda.

Holenderski De Telegraaf i francuski Canal+  twierdzą nawet, że decyzja została podjęta, a podmianka będzie miała miejsce już podczas kolejnej rundy w Japonii, co by oznaczało, że Tsunoda może spełnić swoje marzenie o rywalizacji w seniorskich zespole czerwonych byków przed własną publicznością. Po weekendzie na torze w Szanghaju Horner zapytany o to, czy jego zespół może realnie myśleć o zdobyciu tytułu, dysponując drugim kierowcą niedojeżdżającym w punktowanej dziesiątce , odpowiedział: „Słuchaj, nigdy nie mów nigdy”odpowiedział. „Myślę, że McLaren udowodnił wszystkim w zeszłym roku, że można mieć trudny początek roku, ale nadal być bardzo konkurencyjnym. W klasyfikacji kierowców tracimy osiem punktów”.

„Mistrzostwa [konstruktorów] to bardzo trudne zadanie i musimy poczynić znaczne postępy w kwestii samochodu, aby móc o nie walczyć. Musisz mieć dwa samochody, które zdobywają punkty, co oczywiście bardzo nam zaszkodziło w zeszłym roku. Musimy mieć dwa samochody, żeby nawet konkurować o tytuł kierowców, trzeba mieć w grze jeszcze jeden samochód. Dla zespołu niezwykle ważne jest, aby obaj kierowcy jechali tak blisko czołówki, jak to możliwe”.

Brytyjczyk zwrócił uwagę na to, że jego zespół ma pełny wgląd w sytuację kierowców na torze i wie, jaką formą i możliwościami dysponują jego zawodnicy, wliczając w to również elementy do poprawy i ich ograniczenia „Ostatecznie w naszym zespole jest 400 inżynierów, którzy sprawdzają 600 czujników zamontowanych w samochodzie, więc dysponujemy ogromną ilością informacji”.

Jeśli Red Bull zdecyduje się na zamianę pozycji między Tsunodą a Lawsonem w pewną wątpliwość zostanie poddany program juniorski zespołu z Milton Keynes. Do tej pory swoich pozycji na dłużej nie udało się utrzymać w głównym zespole takim zawodnikom jak choćby Alex Albon czy Pierre Gasly. Kolejnym w kolejce zaledwie po dwóch weekendach Grand Prix może okazać się Nowozelandczyk.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze