Verstappen: Nawet gdybym zjechał wcześniej, to i tak miałbym drugie miejsce

Max Verstappen był zadowolony z drugiego miejsca w Grand Prix Australii, uznając ten wynik za przyzwoity punkt startowy dla Red Bulla na początku sezonu. Podkreślił on także, że potencjalny wcześniejszy zjazd po przejściowe opony w końcówce wyścigu, gdy deszcz się nasilił, raczej nie sprawiłby, że mógłby pokonać Lando Norrisa.

Holender świetnie ruszył spod świateł, wyprzedzając Oscara Piastriego po zewnętrznej drugiego zakrętu, gdzie nadal było mokro, i awansując na drugą pozycję za Norrisem. Później, gdy pod koniec rywalizacji na Albert Park, w trudnych warunkach oba McLareny wypadły z toru, Verstappen objął prowadzenie. Jednak decyzja o pozostaniu na slickach okazała się ryzykowna – Red Bull musiał w końcu zjechać po opony przejściowe, oddając pierwsze miejsce Norrisowi. 

W końcówce Verstappen mocno naciskał Brytyjczyka, zbliżając się na ostatnich okrążeniach po restarcie po okresie samochodu bezpieczeństwa, ale nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku. Ostatecznie finiszował tylko 0,895 s za Norrisem.

„To był trudny wyścig, ale na końcu było całkiem fajnie” – powiedział Verstappen. „Lando popełnił mały błąd w szóstym zakręcie, przez co stracił prędkość i udało mi się zbliżyć, miałem DRS”.

„Było blisko, ale wyprzedzanie tutaj jest naprawdę trudne. Mimo to dobrze się bawiłem na tych ostatnich okrążeniach, walcząc o zwycięstwo. Najważniejsze, że dowiozłem solidne punkty i to dobry początek sezonu”.

Zapytany o decyzję o pozostaniu na slickach, Verstappen wyjaśnił: „McLareny wypadły z toru i chyba wpadły w panikę: ‘Musimy zjechać!’. Gdy oni zjechali, ja zostałem na torze”

„Przez jedno okrążenie było nawet w porządku, ale potem deszcz się nasilił po drugiej stronie toru i nie mieliśmy wyjścia – musieliśmy zjechać. Myślę jednak, że nawet gdybyśmy zmienili opony jedno okrążenie wcześniej, to i tak skończylibyśmy na drugim miejscu. To było warte ryzyka. Było trochę ‘ostro’ na slickach, ale koniec końców nie było tak źle”.

Czy RB21 spisał się lepiej niż oczekiwano? „Jest tam, gdzie się spodziewałem” – przyznał Verstappen. „W pierwszym stincie było widać, że trochę brakowało nam tempa w porównaniu do McLarena, ale to i tak 18 punktów więcej niż zdobyłem tu rok temu, więc biorę to w ciemno”.

Verstappen był jedynym kierowcą Red Bulla, który zapunktował – jego nowy zespołowy kolega Liam Lawson rozbił się pod koniec zmagań i nie ukończył wyścigu.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze