Sainz: Powtórzenie ubiegłorocznego zwycięstwa praktycznie niemożliwe

Carlos Sainz Jr przed startem sezonu 2025 F1 nie ma złudzeń co do oczekiwań w inauguracyjnym wyścigu sezonu. Rok temu na torze Albert Park Hiszpan odniósł fantastyczne zwycięstwo, ale okoliczności obecnie zmieniły się o 180 stopni.

Sainz w sezonie 2024 przystępował do Grand Prix Australii z wielkim znakiem zapytania. Po przejściu operacji ówczesny kierowca Ferrari od piątkowych treningów zmagał się z bólem, który był obecny przez całe trzy dni rywalizacji. Niedyspozycja Hiszpana pozwoliła mu jednak wykrzesać jeszcze silniejszą motywacją i wolę walki, która zaowocowała fantastycznym zwycięstwem w Albetr Park, o którym mówił cały sportowy świat.

Teraz kiedy po roku kierowca z nr 55 wraca do Australii, okoliczności są diametralnie inne. Sainz po tym, jak Ferrari nie przedłużyło z nim kontraktu, trafił do zespołu Williams, który ubiegły rok zakończył na przedostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów.

Nie jest jednak powiedziane, że podobnie będzie i w tym roku, co mogą sugerować testy w Bahrajnie. Model FW47 prezentował przyzwoite tempo na tle rywali, a duet Sainz-Albon wygląda na jeden z silniejszych w stawce. Niepewność dotycząca formy tegorocznego Williamsa jednak pozostaje przynajmniej do piątkowych treningów: „Bardzo trudno odpowiedzieć, z czego będę mógł być zadowolony. Myślę, że po FP2 byłbym w stanie powiedzieć bardziej szczegółowo, z czego byłbym zadowolony, ponieważ wtedy zaczynasz rozumieć, czy jesteś piątym zespołem, ósmym zespołem, dziesiątym zespołem czy siódmym” – wyjaśniał na konferencji kierowca Williamsa. „Potem ustalasz sobie oczekiwania co do kwalifikacji i wyścigu, ale bez wiedzy, to jest jak, nie wiem, może TOP 10, to może być dobry wynik, ale możesz nawet nie być blisko TOP 10, albo TOP 10 może nie być wystarczająco optymistyczne”.

„Więc musisz dostosować oczekiwania, więc nie wiem, może po FP2 odpowiem, żeby zobaczyć, gdzie wszyscy są i powiem, z czego byłbym zadowolony, ale tak, zwycięstwo z zeszłego roku, nie sądzę, żeby było bardzo, bardzo prawdopodobne”.

Sainz chciałby jednak, aby Williams zaczął zdobywać punkty już na starcie sezonu, a nie jak rok temu – od ósmego Grand Prix: „Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale w tym sporcie nigdy nic nie wiadomo. Zdecydowanie zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zdobyć punkty tak szybko, jak to możliwe, ale nie wiem, kiedy to nastąpi. Ta statystyka nie jest najważniejsza. Jak powiedziałem, postęp oznacza większą konkurencyjność, naprawienie rzeczy, których nie zrobiliśmy dobrze w zeszłym roku. Jak dotąd testy wypadły pozytywnie — niezawodność, masa samochodu, po prostu proste rzeczy, których w przeszłości Williams być może nie robił idealnie. W tym roku tak było i to właśnie mam na myśli, mówiąc o postępie. Szczęśliwe twarze, szczęśliwi ludzie. Widzę ludzi pełnych motywacji i to jest to, na czym mi najbardziej zależy, ponieważ to utrzyma średnio i długoterminowy sukces”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze