Schumacher wciąż ma furtkę do F1?

Mick Schumacher nie chce porzucić marzeń o powrocie do Formuły 1. O szansach 25-latka pozytywnie wypowiedział się Miki Häkkinena, który w trakcie swojej kariery był jednym z głównych rywali ojca niemieckiego kierowcy.

Häkkinen wyraził swoją opinię, że Schumacher może ponownie pojawić się w stawce, o ile nawiąże kontakt z odpowiednimi ludźmi w sporcie. Jego słowa wywołały falę spekulacji na temat przyszłości 25-letniego kierowcy, szczególnie w kontekście dołączenia do F1 nowego zespołu Cadillac F1 w sezonie 2026.

Schumacher stracił miejsce w ekipie Haas F1 po zakończeniu sezonu 2022 i od tamtej pory pełni rolę kierowcy rezerwowego Mercedesa-AMG, a także rywalizuje w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC w barwach Alpine.

Häkkinen: Mick wciąż ma szansę

Häkkinen jasno wskazał, że Schumacher wciąż może wrócić do F1: „Myślę, że nadal ma szansę na powrót do Formuły 1. Drzwi są wciąż otwarte. Po prostu trzeba rozmawiać z odpowiednimi ludźmi. Ma doświadczenie w F1 i w innych seriach wyścigowych. Jest młody, a to wszystko są pozytywne czynniki”.

Schumacher: Mam to, czego potrzeba do F1

Schumacher odnosząc się do tych słów, wyraził wdzięczność za wsparcie Häkkinena i nie krył swojego optymizmu: „Oczywiście miło słyszeć takie słowa od Miki. Doskonale zna ten sport. Jak wielokrotnie powtarzałem w wywiadach, czuję, że mam to, czego potrzeba do F1”.

Mimo skupienia na startach w WEC z Alpine, Niemiec otwarcie przyznaje, że jego celem jest powrót do Formuły 1 w 2026 roku: „Zobaczymy, co się wydarzy. Rok jest jeszcze długi, a moim celem jest powrót w 2026. Poczekamy i zobaczymy, jak się wszystko potoczy”.

Szansa w Cadillacu?

Komentarze Schumachera pojawiają się w kluczowym momencie, tuż po oficjalnym potwierdzeniu wejścia zespołu Cadillaca do Formuły 1 w 2026 roku. Informacja ta natychmiast wywołała spekulacje na temat składu kierowców, a Schumacher naturalnie pojawia się w dyskusji jako jeden z kandydatów, dzięki swojemu doświadczeniu w F1 oraz aktualnej dostępności.

Choć spekuluje się, że Cadillac może preferować amerykańskiego kierowcę, szef zespołu Graeme Lowdon podkreśla, że wybór będzie oparty na kompetencjach: „Na rynku jest wielu utalentowanych kierowców. Nie mogliśmy angażować się w rozmowy na temat kierowców, dopóki nasz start nie został potwierdzony. Teraz możemy ruszyć naprzód”.

Choć termin ogłoszenia składu kierowców nie został jeszcze określony, Lowdon podkreśla, że podstawowym kryterium będzie talent: „Z pewnością będziemy wybierać kierowców na podstawie ich umiejętności. To nie wyklucza Amerykanina, jeśli spełni te wymagania. Myślę, że fani również chętnie zobaczyliby takiego kierowcę”.

Źródło: f1i.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze