Niedawne pomówienia sugerujące, jakoby Aston Martin miał zaoferować Maxowi Verstappenowi oszałamiającą pensję w wysokości 1 miliarda funtów, wywołały niemałe poruszenie. Plotki o zatrważająco wysokiej ofercie zostały jednak szybko zdementowane przez zespół z Silverstone. Nie wyklucza to jednak faktu, że zespoły, w tym nie tylko Aston Martin, ciągle są zainteresowane nawiązaniem potencjalnej współpracy z 4-krotnym mistrzem świata F1. Pytanie tylko, ile czasu im na to zostało.
Międzysezonowa przerwa jest zawsze idealnym podłożem do tworzenia się plotek i formowaniu coraz to nowszych pomówień. Tegoroczna przerwa mijała spokojnie do czasu, aż The Daily Mail doniósł o tym, że Aston Martin rzekomo używał nazwiska Verstappena, mówiąc o potencjalnej próbie transferu, aby przyciągnąć sponsorów. Zespół stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom, a rzecznik Astona Martina miał «kategorycznie zaprzeczyć tej historii».
Mimo to spekulacje na temat ściągnięcia Verstappena do Silverstone nie ustają, podsycane ambitnymi planami Astona Martina na 2026 rok. Nowoczesne zaplecze techniczne, partnerstwo silnikowe z Hondą oraz zatrudnienie inżynierskiej legendy F1, Adriana Neweya, świadczą o tym, że zespół chce walczyć o mistrzostwo. Jednak obecny skład kierowców – Lance Stroll oraz prawie 44-letni Fernando Alonso – budzi wątpliwości co do ich długoterminowej konkurencyjności. Dlatego zespół rozważa zmiany nie tylko od strony technicznej.
To Verstappen rozdaje karty
Verstappen, który ma kontrakt z Red Bullem do 2028 roku, znajduje się w wyjątkowej sytuacji. Zainteresowanie ze strony między innymi Astona Martina i Mercedesa oznacza, że czterokrotny mistrz świata może spokojnie poczekać, aż układ sił w 2026 roku się wyklaruje. Odnosząc się do spekulacji odnośnie potencjalnej zmiany zespołu, Verstappen powiedział: „Oczywiście
, wiem, że to możliwe, ale w tej chwili nie myślę o tym zbyt wiele”.
Przyszłość Holendra zależy w dużej mierze także od tego, czy Red Bull utrzyma swoją konkurencyjność. Zespół, który w 2026 roku przechodzi na własne jednostki napędowe Red Bull Powertrains-Ford, musi zapewnić stały poziom osiągów, aby zatrzymać swoją gwiazdę. Szef ekipy, Christian Horner, wcześniej potwierdził, że kontrakt Verstappena zawiera «element wydajności», który potencjalnie pozwala mu na wcześniejsze odejście, jeśli wyniki zespołu spadną. Sam Verstappen wielokrotnie podkreślał, że w jego decyzjach liczy się przede wszystkim przyjemność z jazdy, a nie pieniądze.
Zmiany wymagają czasu, ale czy jest czas na zmiany?
Sezon 2026 zapowiada się jako punkt zwrotny dla Formuły 1. Ze względu na istotne zmiany w regulaminie silnikowym i aerodynamicznym układ sił w stawce pozostaje niewiadomą. Verstappen ma mieszane uczucia wobec tych zmian – pierwsze testy symulacyjne nazwał «dziwnymi», choć jest otwarty na dalsze modyfikacje FIA.
„To coś, co ocenię w 2026 roku – czy nadal sprawia mi to frajdę
i czy wciąż zdecyduję się jeździć” – powiedział.
Choć plany Astona Martina na 2026 rok są ambitne, wciąż są jedynie planami. Były mistrz świata, Jacques Villeneuve, przestrzegł przed oczekiwaniem natychmiastowych sukcesów, mówiąc: „Budowa zespołu wokół
Neweya i Hondy zajmie czas, stworzenie «tego» samochodu zajmie czas, cała reszta też będzie wymagać czasu. 2025 to jeszcze nie ten rok”. Projekt Lawrence’a Strolla może przynieść owoce, ale jest to długoterminowe przedsięwzięcie.
Na razie Verstappen może pozwolić sobie na cierpliwość i swobodną obserwację. Jednak Villeneuve przestrzegł czterokrotnego mistrza świata, uważając, że jeśli ten zdecyduje się zmienić zespół i wybór padnie na Astona Martina, może spotkać go pewne rozczarowanie: „Wygrywasz z Ferrari, wygrywasz z Mercedesem, nie z Astonem Martinem”
.
Tylko czas pokaże, czy Aston Martin faktycznie stanie się atrakcyjną opcją dla Holendra – i czy on w ogóle ją rozważy. No i przede wszystkim, czy wciąż będzie zdecydowany zajmować fotel w F1.
Źródło: planetf1.com , autosport.com , planetf1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.