Magnussen mógł jeździć w Toro Rosso

Kevin Magnussen przyznał w jednym z wywiadów, że odrzucił propozycję jazdy dla Toro Rosso, gdzie mógł zastąpić Daniela Ricciardo, który w 2014 roku został partnerem Sebastiana Vettela w Red Bullu.

Duńczyk pojawił się w Formule 1 w 2013, kiedy to został kierowcą rezerwowym McLarena, jednak nigdy nie wziął udziału w oficjalnym treningu. Po tym, jak zdobył tytuł mistrza świata w Formule Renault 3,5, ekipa z Woking podpisała z nim kontrakt. W swoim debiutanckim wyścigu w Australii zajął drugie miejsce, a wielu obstawiało, że Magnussen będzie walczyć o tytuł mistrza świata – nawet on sam tak myślał.

„Okej, walka [o tytuł] jest otwarta i to w moim debiucie. Tak. Tak naprawdę wtedy myślałem” – przyznał były kierowca Haasa.

W sezonie 2014 McLaren był szybszy od Toro Rosso, ale po zaledwie sezonie zespół zwolnił swojego zawodnika za pomocą e-maila wysłanego w jego urodziny i zastąpił Duńczyka, kontraktując Fernando Alonso. Duńczyk przyznał, że jego menedżer rozmawiał wówczas z Christianem Hornerem i możliwość ścigania się dla Toro Rosso stała się realna, ale to on sam nie zgodził się na to.

„Wtedy powiedziałem «nie, nie będziemy się dla nich ścigać»... a powinienem to zrobić [przenieść się do juniorskiego zespołu Red Bulla]. Wtedy Gasly dostał to miejsce, a Albon awansował z F2 do Toro Rosso. Kiedy Gasly nie radził sobie zbyt dobrze [w Red Bullu], to Albon został awansowany, więc facet, który dostał szansę w Toro Rosso, wylądował w Red Bullu” – wspomina Magnussen.

Po tym, jak były kierowca Haasa odrzucił możliwość ścigania się dla Toro Rosso i po zwolnieniu przez McLarena, kontynuował swoją karierę w Renault. Po katastrofalnym sezonie związał się z Haasem, gdzie spędził – z przerwami – łącznie siedem sezonów. Po zakończeniu – po raz drugi – kariery w Formule 1, teraz były kierowca amerykańskiej ekipy będzie ścigać się w serii WEC, reprezentując barwy BMW.

Źródło: Motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze