Carlos Sainz Jr nie krył emocji po ostatnim dla siebie występie w barwach Ferrari. Hiszpan po zajęciu drugiego miejsca w Grand Prix Abu Zabi przyznał, że ma nadzieję, iż w przyszłości jeszcze będzie reprezentował zespół z Maranello.
Madrytczyk po starcie z trzeciego miejsca linię mety przekroczył o jedno oczko wyżej. Przy wygranej Lando Norrisa i trzeciej pozycji Charlesa Leclerca oznaczało to, że to McLaren zdobył tytuł wśród konstruktorów, natomiast Ferrari musiało zadowolić się drugim miejscem w klasyfikacji generalnej: „Oczywiście to trochę słodko-gorzkie uczucie”
— powiedział Sainz po zejściu z podium. „Ostatecznie P2 było, jak sądzę, maksimum, jakie mogliśmy dziś osiągnąć, biorąc pod uwagę tempo Lando w McLarenie. Dałem z siebie wszystko, zwłaszcza w pierwszym etapie wyglądało na to, że możemy ich [McLarena] dogonić, a potem, gdy tylko założyliśmy twarde opony, wydawali się o jedną lub dwie dziesiąte szybsi na okrążenie, jak widzieliśmy przez cały weekend”
.
„Po prostu trochę byli poza zasięgiem. Przede wszystkim gratulacje dla McLarena — zasłużyli na to mistrzostwo. Byli bardzo solidni w ostatnich dwóch trzecich mistrzostw, byli niesamowici. Z naszej strony myślę, że możemy być dumni z wysiłku w mistrzostwach, który włożyliśmy. Pięć zwycięstw i liczne miejsca na podium to nie lada wyczyn w tak zaciętych mistrzostwach”
.
Po czterech latach Hiszpan kończy swoją przygodę w Ferrari i już wkrótce przywdzieje kombinezon Williamsa. Kierowca z nr 55 powiedział również, że w przyszłości chciałby wrócić do ekipy z Maranello i reprezentować czerwone barwy: „To było emocjonujące okrążenie zjazdowe po wywieszeniu flagi. Dziękuję, Scuderia Ferrari, to naprawdę wyjątkowy zespół. Te cztery wspólne lata to coś, co zawsze będę cenić i nie mam słów, aby opisać to w prostym, końcowym cytacie. To był trudny rok, ale zdecydowanie rok, z którego możemy być dumni i mamy nadzieję, że wkrótce tu wrócimy”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.