Verstappen przeprosił Piastriego za kolizję, ale nie chce denerwować się karą

Max Verstappen przeprosił Oscara Piastriego za incydent na pierwszym zakręcie Grand Prix Abu Zabi, przyznając, że jego manewr nie zakończył się zgodnie z planem. Holender podkreślił, że zależało mu na rozmowie z kierowcą McLarena, nawet jeśli nie zgadzał się z karą, którą otrzymał za spowodowanie kolizji. 

Na starcie Verstappen wyprzedził Carlosa Sainza Jr, a następnie próbował ataku po wewnętrznej na Piastrim na pierwszym zakręcie. Podczas próby wyprzedzania doszło do kontaktu – zarówno McLaren, jak i Red Bull obróciły się, a Piastri spadł na koniec stawki.

„Start był dobry, a potem spróbowałem wjechać po wewnętrznej” – wyjaśnił Verstappen. „Szybko zdałem sobie sprawę, że ta luka się zamyka i chciałem wycofać się z manewru, żeby uniknąć kolizji. Niestety, mimo to doszło do kontaktu. Przeprosiłem Oscara, bo to nie jest sytuacja, jakiej bym chciał, zwłaszcza z nim – to świetny facet. Stało się, to było trochę pechowe”.

Za spowodowanie kolizji Verstappen otrzymał 10-sekundową karę, ale wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziów. „Szczerze mówiąc, nie chcę o tym rozmawiać. Cieszę się, że sezon się skończył. Najważniejsze było dla mnie przeprosić Oscara, bo nie miałem nic do zyskania ani do stracenia. Spróbowałem, nie wyszło. Dla niego to też było nieprzyjemne – obaj się obróciliśmy, a on jest moim przyjacielem. Nie chciałem, żeby pozostały jakieś dziwne uczucia przed przerwą”.

Verstappen dodał, że sytuacja była wynikiem błędnej oceny, ale nie planuje rozwodzić się nad konsekwencjami kary. „Nie rozumiem już tych decyzji, ale nie będę się tym denerwował. Po prostu trzeba iść dalej. Najważniejsze, że przeprosiłem Oscara, i tyle”.

Holender przyznał również, że w trakcie manewru skupił się na samochodzie przed sobą, nie przewidując reakcji Piastriego. „Gdy jedziesz na pierwszym lub drugim miejscu, rzadko patrzysz za siebie. Spróbowałem ataku, a potem zdałem sobie sprawę, że on mnie tam nie widzi. Próbowałem się wycofać, ale i tak się zderzyliśmy. To oczywiście moja wina, ale spodziewałem się może bardziej surowej kary. Może to coś, o czym warto porozmawiać na przyszłość”.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze